Miarka się przebrała. Mają dosyć Czarnka
Przed siedzibą Ministerstwa Edukacji i Nauki w Warszawie odbyła się pikieta zorganizowana przez Związek Nauczycielstwa Polskiego. Nauczyciele domagali się m.in. podwyżek. Skrytykowano też ministra Przemysława Czarnka. - To jest jeden wielki chaos - mówił szef ZNP.
Szef ZNP przedstawił rekomendacje i postulaty uczestników i uczestniczek miasteczka edukacyjnego, które działało od 8 do 14 października w pobliżu Ministerstwa Edukacji i Nauki przy placu Na Rozdrożu w Warszawie.
- Mówienie o polityce edukacyjnej ministra Przemysława Czarnka jest czymś niedorzecznym. Tu nie ma żadnej polityki edukacyjnej, to jest jeden wielki chaos - powiedział Broniarz do pikietujących.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Podkreślił, że szef resortu edukacji, mimo zaproszenia, ani razu nie pojawił się w miasteczku edukacyjnym. - To świadczy o tym, że pan minister nie ma nam nic do powiedzenia, chociaż nie ukrywam, że liczyliśmy na to, że zechce skonfrontować swoje poglądy z tym, o czym była mowa na panelach, a mówiliśmy o najistotniejszych sprawach edukacji - powiedział szef ZNP.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
- Dla nas edukacja jest najważniejsza, my nie uprawiamy polityki, nie uprawiamy żadnej hucpy (...), my chcemy rozmawiać o edukacji. Dla nas edukacja jest najważniejsza, bo ta edukacja związana jest z funkcjonowaniem prawie 10 mln obywateli naszego kraju - wskazał Broniarz.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Akcentował, że problemem edukacji jest głębokie niedofinansowanie i brak nauczycieli. Zwrócił uwagę, że inflacja wpływa na koszty prowadzenia szkół i uczelni, ale i budżety samych pracowników.
Broniarz wyraził gotowość do rozmowy z ministrem edukacji. Politycy opozycji dołączyli do protestu i publikowali na Twitterze zdjęcia z nauczycielami.