Protest rolników w Koszalinie rozszerza się
Protest zachodniopomorskich rolników rozszerza się. Dziś rozpoczyna się akcja protestacyjna w Koszalinie. Manifestujący są oburzeni, że minister rolnictwa Stanisław Kalemba i prezes Agencji Nieruchomości Rolnych Leszek Świętochowski nie odpowiedzieli na ich zaproszenie do dialogu.
07.02.2014 | aktual.: 07.02.2014 04:26
W Szczecinie protest trwa już trzy tygodnie. W ubiegłym roku ciągniki stały na Wałach Chrobrego 70 dni.
Przewodniczący Międzyzwiązkowego Komitetu Protestacyjnego Rolników Województwa Zachodniopomorskiego Edward Kosmal mówi, że uczestnicy protestu są już zmęczeni i zniecierpliwieni czekaniem na reakcję rządu.
Zachodniopomorscy rolnicy zarzucają Agencji Nieruchomości Rolnych nieprawidłowości w sprzedaży ziemi. Ich zdaniem, przetargi na sprzedaż gruntów rolnych odbywają się niezgodnie z procedurami i biorą w nich udział tak zwane "słupy", czyli osoby podstawiane przez koncerny zagraniczne.
Protestujący żądają również umożliwienia rolnikom sprzedaży bezpośredniej produktów przetworzonych oraz zmiany w przyznawaniu kredytów preferencyjnych promujących spółki.
O 10:00 rolnicy zbierają się w Biesiekierzu. Przed delegaturą Urzędu Wojewódzkiego w Koszalinie ma pojawić się (12:00) około 500 osób i 50 ciągników. Akcja protestacyjna zaplanowana jest do 14 lutego, kiedy to wiceminister rolnictwa Zofia Szalczyk ma spotkać się z przedstawicielami izb i kółek rolniczych w regionie.
W przyszłym tygodniu protestujący rolnicy zamierzają wyjechać na ulice. Planują całkowitą blokadę drogi krajowej numer 10. Ostateczna decyzja dotycząca blokady ruchu drogowego zostanie podjęta 11 lub 12 lutego.