Protest mediów. Solidarność i zaniepokojenie w Niemczech
Niemieckie media odnotowały protest polskich dziennikarzy przeciwko planom rządu PiS. Organizacje dziennikarskie mówią o próbie uciszania niewygodnych głosów.
11.02.2021 06:42
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
- Podzielamy krytykę ze strony prywatnych polskich mediów wobec planów rządu - powiedział Deutsche Welle szef niemieckiego oddziału organizacji Reporterzy bez Granic Christian Mihr.
Jak ocenił, konieczność oddania części zysków z reklam dodatkowo uderzyłaby w te media, które już są dyskryminowane, bo nie mogą liczyć na wpływy z reklam i ogłoszeń od państwowych podmiotów. Poza tym, i tak są osłabione z powodu załamania gospodarczego wywołanego pandemią koronawirusa.
- To postępowanie jest łatwą to przejrzenia próbą wykorzystania koronakryzysu do osłabienia niezależnych głosów - dodał Mihr.
Zobacz też: Rydzyk skarży się na limity w kościołach, mówi o "orgiach satanistycznych". Wiceminister odpowiada
Protest mediów w Polsce. Dziennikarska solidarność
Krytyki pod adresem planów rządu w Warszawie nie kryje też Niemiecki Związek Dziennikarzy DJV. Jego rzecznik Hendrik Zoerner powiedział DW, że to kolejna próba ograniczenia wolności prasy w Polsce, a związek solidaryzuje się z polskimi mediami.
- Polski rząd w jasny sposób próbuje dokuczać tym, którzy się z nim nie zgadzają i utrudniać życie mediom. Dobrze, że dziennikarze i dziennikarki się przed tym bronią. Mogą liczyć na pełną solidarność ze strony Niemieckiego Związku Dziennikarzy - powiedział.
Całodzienna akcja dużej części polskich mediów prywatnych, które wstrzymały publikacje jakichkolwiek treści, została zauważona przez niemieckie media. Czarne ekrany polskich stacji telewizyjnych zagościły na chwilę w głównym wydaniu wiadomości stacji ZDF, czyli drugiego programu niemieckiej telewizji publicznej.
Polska jak Węgry?
Na stronach głównego programu informacyjnego telewizyjnej "jedynki" w Niemczech - Tagesschau - czytamy zaś, że "dziesiątki nadawców radiowych i telewizyjnych, gazety i media internetowe wstrzymały swoją ofertę w proteście przeciwko podatkowi reklamowemu. Obawiają się, że Polska, tak jak Węgry, chce pozbyć się krytycznych głosów".
"Ekran telewizora pozostaje czarny, radio milczy. Wydawcy ostrzegają przed planami PiS, aby finansowo rzucić na kolana opozycyjne media" - brzmi tytuł artykułu w berlińskim dzienniku "Der Tagesspiegel".
O sprawie donosi też tygodnik "Die Zeit". "Rząd w Polsce chce jeszcze większej kontroli nad rynkiem mediów. Prywatna prasa spychana jest na margines", czytamy w artykule pod tytułem "Narodowe, moralne, a najlepiej państwowe".
Depesze o proteście polskich mediów opublikowały w środę największe światowe agencje informacyjne, m.in. Reuters, AFP, AP.
Do protestu odniosła się także Komisja Europejska, która wyraziła oczekiwanie, że polityka podatkowa krajów UE nie będzie naruszać obowiązku zachowania wolnego i niezależnego systemu medialnego.
Przeczytaj też: Korespondenci w Polsce bronią dziennikarza „Die Welt”
Zobacz również: Wolność prasy. Polska spadła w rankingu
Źródło: "Deutsche Welle"