ŚwiatProtest Bułgarów przeciw kontroli w Internecie

Protest Bułgarów przeciw kontroli w Internecie

Protest przeciw rozporządzeniu władz Bułgarii wprowadzającemu pełną kontrolę połączeń w Internecie odbył się Sofii.

07.02.2008 | aktual.: 07.02.2008 16:10

Pod hasłem "Kto wymienia wolność na bezpieczeństwo, traci jedno i drugie" w centrum bułgarskiej stolicy zebrały się dziesiątki internautów obawiających się, że przepis stwarza podstawę dla totalnej inwigilacji ze strony resortu spraw wewnętrznych i jest naruszeniem podstawowych praw obywatelskich.

Kontrolę wszystkich połączeń w Internecie wprowadza wspólne rozporządzenie bułgarskiego MSW i państwowej agencji technologii informacyjnych.

MSW ma otrzymywać informacje o każdym połączeniu realizowanym przez obywateli Bułgarii w Internecie i o każdej rozmowie telefonicznej prowadzonej za pośrednictwem sieci.

Dokument zobowiązuje wszystkich operatorów telefonicznych i internetowych do udostępnienia zajmującej się podsłuchem operacyjno-technicznej służbie informacji MSW, tzw. biernego dostępu technicznego za pośrednictwem terminala komputerowego.

"Internetowym szpiegostwem" nazywa przepis, który ma wejść w życie w przyszłym roku, Bogomił Szopow - jeden z organizatorów akcji protestacyjnej.

Otrzymując informację o wszystkich połączeniach w Internecie, nie tylko o wysłanych mailach i przeprowadzonych rozmowach, lecz także o stronach, na które się wchodziło, MSW otrzymuje możliwość stworzenia bardzo dokładnej teczki każdego z nas. Resort będzie wiedzieć nie tylko o znajomych, lecz także o zainteresowaniach każdego internauty - ostrzega Szopow.

Dodatkowym zagrożeniem dla chronionych ustawodawstwem danych osobowych jest - jego zdaniem - obowiązek identyfikowania każdego użytkownika, nałożony na tych, którzy świadczą usługi internetowe. Oznacza to, że skorzystanie np. z kawiarni internetowej będzie wymagać okazania dowodu tożsamości.

Przeciwnicy rozporządzenia twierdzą, że nie daje ono gwarancji, iż zbierane dane będą wykorzystywane wyłącznie w celach walki z terroryzmem, jaki jest jego oficjalnie deklarowany cel. Według nich unijna dyrektywa, na podstawie której opracowano rozporządzenie, nie upoważnia resortu spraw wewnętrznych do inwigilacji obywateli na taką skalę. (sm)

Ewgenia Manołowa

Źródło artykułu:PAP
internetkontrolaprotest
Zobacz także
Komentarze (0)