Prokuratura przesłucha posłów PO ws. Misiewicza
Posłowie PO Jan Grabiec i Cezary Tomczyk zostaną we wtorek przesłuchani w sprawie Bartłomieja Misiewicza. Politycy zawiadomili prokuraturę w sprawie podejrzeń dotyczących rzecznika MON. Współpracownik Antoniego Macierewicza uznał, że został fałszywie oskarżony i zawiadomił śledczych w sprawie parlamentarzystów.
Posłowie zostali wezwani na przesłuchanie przez łódzką prokuraturę na wtorkowe przedpołudnie. - Śledczy sprawdzają, czy popełniliśmy przestępstwo zawiadamiając prokuraturę o podejrzeniach dotyczących Bartłomieja Misiewicza - mówi Wirtualnej Polsce Cezary Tomczyk. - Prokuratura nie zajęła się tym, że Bartłomiej Misiewicz bez wykształcenia i odpowiednich kursów zasiada w radach nadzorczych, a zajmuje się tym, że zgodnie z prawem złożyliśmy zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa - dodaje.
Chodzi m.in. o tekst „Newsweeka” dotyczący tego, że Bartłomiej Misiewicz miał namawiać radnych PO do przystąpienia do koalicji z PiS, w zamian oferując im pracę w państwowej firmie. Po publikacji rzecznik MON został na własną prośbę zawieszony w pełnionych funkcjach, a posłowie PO Jan Grabiec i Cezary Tomczyk zawiadomili prokuraturę w sprawie opisanej przez tygodnik.
Po kilku tygodniach śledczy uznali, że Misiewicz nie popełnił przestępstwa, a śledztwo zostało umorzone. Prokuratura odmówiła także śledztwa w sprawie powołania rzecznika MON do rad nadzorczych.
Po umorzeniu spraw zgłoszonych przez polityków PO, Bartłomiej Misiewicz sam złożył na nich zawiadomienie. Rzecznik MON uważa, że został fałszywie oskarżony, za co grozi do dwóch lat więzienia. Został już przesłuchany w tej sprawie.