Prokuratura przesłucha asystentkę Macieja Giertycha
Prokuratura Rejonowa w Zabrzu w
najbliższych dniach zamierza przesłuchać asystentkę
eurodeputowanego LPR Macieja Giertycha, działaczkę Młodzieży
Wszechpolskiej Leokadię Wiącek, by potwierdzić jej domniemane
uczestnictwo w opisanej w "Dzienniku" neofaszystowskiej imprezie.
30.11.2006 | aktual.: 01.12.2006 15:40
Jak podkreśliła prokurator rejonowa w Zabrzu Alina Skoczyńska, w ramach prowadzonego przez tę prokuraturę dochodzenia w sprawie neofaszystowskiej imprezy nie zostały jeszcze przeprowadzone żadne czynności, które mogłyby potwierdzić, że na zamieszczonych w prasie zdjęciach z imprezy znajduje się Wiącek. Zaznaczyła, że nazwisko Wiącek prokuratura zna z mediów.
Prokurator odniosła się w ten sposób do informacji internetowego portalu Dziennik.pl, który napisał: "Prokuratura w Zabrzu potwierdza: na filmie z nazistami była asystentka Giertycha".
Portal Dziennik.pl ujawnił film z imprezy neofaszystów na Śląsku; następnego dnia została ona opisana w gazetowych wydaniach "Dziennika" i "Faktu". Młodzi ludzie bawili się na tle flag: polskiej i faszystowskiej, wznosili nazistowskie okrzyki i palili pochodnie w kształcie swastyki. Według "Dziennika", wśród uczestników była Wiącek.
Najpierw ta pani, której nazwisko znamy z mediów, zostanie przesłuchana w charakterze świadka, by zdementować lub potwierdzić te informacje. To będzie rozpoczęcie procesu identyfikacji (osób z filmu) - wyjaśniła Skoczyńska.
Dodała, że w drugiej kolejności prokuratorzy będą chcieli przesłuchać również wskazanego przez portral Prawy.pl jako organizatora imprezy, kandydata na zabrzańskiego radnego w ostatnich wyborach z listy PiS, Pawła Schmidta. Jak twierdzi portal, impreza odbyła się na jego działce. Portal podał też, że wcześniej Schmidt był przez pewien czas związany z LPR i został z niej usunięty.
Skoczyńska zaznaczyła, że od zeznań Wiącek oraz Schmidta, które prokuratura spodziewa się uzyskać w najbliższych dniach, będą zależeć dalsze czynności w tej sprawie. Jeśli osoby, których nazwiska znalazły się w publikacjach prasowych, zaprzeczą, że brały udział w tej imprezie, prokuratura prawdopodobnie może pokusić się o porównania osób ze zdjęciami, by ustalić, czy rzeczywiście na nich się znajdują - zaznaczyła Skoczyńska.