PolskaProkuratura bada, czy zwierzęta z wrocławskiego zoo mają dobre warunki

Prokuratura bada, czy zwierzęta z wrocławskiego zoo mają dobre warunki

Prokuratura sprawdza, czy we wrocławskim zoo nie została złamana ustawa o ochronie zwierząt. Wszczęto dochodzenie w sprawie niedźwiedzia brunatnego, który jest trzymany w niewielkim betonowym boksie.

13.09.2006 | aktual.: 13.09.2006 16:15

Według dyrektora ogrodu Antoniego Gucwińskiego, niedźwiedź ma dobre warunki, "świadczy o tym jego kondycja i uroda".

Niedźwiedź ma dobre warunki. Tego typu zwierzęta są przyzwyczajone do przetrzymywania w boksach - powiedział Gucwiński. Proszę sobie przypomnieć, jak przetrzymywano niedźwiedzie w dawnych wiekach na zamkach, w pałacach czy menażeriach- dodał.

Jak powiedział, niedźwiedź od 2000 r. jest wpisany na tzw. światowe listy darów, ale żaden ogród nie zgłasza się, aby go zabrać do siebie. Nie mamy dla niego wybiegu, a boks wcale nie jest taki mały - zaznaczył dyrektor zoo.

Niedźwiedź brunatny przyjechał do wrocławskiego zoo w 1994 r. z Tatr, gdzie się urodził. Kilka lat temu zaatakował jednego z pracowników ogrodu, gdy ten wszedł do klatki go nakarmić. Po tym zdarzeniu trafił do niewielkiego boksu.

Jak poinformował PAP w środę szef Prokuratury Rejonowej Wrocław-Śródmieście Wojciech Ogiński, zostało wszczęte dochodzenie, które ma wyjaśnić, czy niedźwiedź musi być przetrzymywany w małej klatce i czy nie można go było gdzieś wywieźć, podarować jakiemuś ogrodowi zoologicznemu. W zoo prowadzone są różne kontrole: prawne, finansowe. Będziemy chcieli również sprawdzić, w jakich warunkach przetrzymywane są zwierzęta- powiedział Ogiński.

Rzecznik prasowy Urzędu Miejskiego we Wrocławiu Marcin Garcarz powiedział, że Gucwiński został poproszony o złożenie na piśmie wyjaśnień w sprawie nie tylko niedźwiedzia, ale i zwierząt tropikalnych, które - zdaniem mieszkańców Wrocławia - również są przetrzymywane w skandalicznych warunkach.

Każdy taki sygnał od mieszkańców traktujemy bardzo poważnie i dlatego postanowiliśmy natychmiast to wyjaśnić- powiedział Garcarz.

Rzecznik dodał, że wyjaśnienia, które nadesłał Gucwiński, wydały się urzędnikom niewystarczające, dlatego też został poproszony o nie jeszcze raz.

Urząd Miejski jednocześnie poprosił Państwową Inspekcję Weterynaryjną, aby zbadała sytuację zwierząt we wrocławskim zoo.

Gucwiński jest dyrektorem wrocławskiego ogrodu od 1966 r. Stał się popularny m.in. dzięki telewizyjnemu programowi "Z kamerą wśród zwierząt", w którym wraz z żoną Hanną Gucwińską opowiadał o zwierzętach i ich obyczajach.

Dyrektor idzie na emeryturę w 2007 r., zanim odejdzie odbędzie się konkurs na nowego dyrektora ogrodu - zaznacza Marcin Garcarz.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)