PolskaProkurator: byłe władze Opola mogły stanowić grupę przestępczą

Prokurator: byłe władze Opola mogły stanowić grupę przestępczą

Prokuratura nie wyklucza, że członkowie byłych
władz Opola, podejrzani w tzw. aferze ratuszowej, działali w
zorganizowanej grupie przestępczej - poinformował rzecznik opolskiej prokuratury okręgowej Roman Wawrzynek. Prokuratura zapowiada kolejne zatrzymania.

21.05.2004 | aktual.: 21.05.2004 12:21

"W miarę rozwoju sytuacji zaczynają się rysować takie przesłanki, że mogła to być grupa przestępcza osiągająca korzyści dla siebie przez proceder korupcyjny. Jednak czy zostanie to zmaterializowane w konkretnym zarzucie, tego jeszcze nie wiemy" - powiedział Wawrzynek.

"Jeśli byśmy udowodnili, że była to grupa nieformalna, powołana po to, żeby w drodze różnych decyzji administracyjnych czy czynności cywilno-prawnych wyprowadzać pieniądze bądź z ratusza, bądź z firm kontrahentów, to mielibyśmy do czynienia z grupą przestępczą" - wyjaśnił.

Do końca czerwca prokuratura zamierza dokończyć śledztwo w wątku korupcyjnym opolskiej afery ratuszowej, w której podejrzanych jest ponad 20 osób - z jednej strony członkowie byłych władz miasta, z drugiej przedsiębiorcy, którzy wykonywali prace zlecone przez miasto. Nieoficjalnie mówi się, że w grę wchodzi kwota łapówek rzędu kilkuset tysięcy złotych.

Przedmiotem badania prokuratury są m.in. kwestie rozstrzygania przetargów na prace zlecane przez miasto, sprzedaży gruntu pod budowę hipermarketu, a także udziału miasta w spółce budującej jedno z opolskich osiedli.

W areszcie, w związku z korupcją w Urzędzie Miasta w Opolu, przebywa pięć osób: b. prezydent i późniejszy wojewoda Leszek P., b. przewodniczący Rady Miasta Stanisław D., b. naczelnik wydziału przetargów Remigiusz P., b. prezydent miasta, następca Leszka P. - Piotr S., i b. zastępca obu prezydentów Piotr K. Wszystkim im, oprócz tzw. "przestępstwa urzędniczego", prokurator zarzuca przyjmowanie korzyści majątkowych.

Zdaniem prokuratora, źródłem przestępstwa urzędniczego i działania na szkodę własnej firmy może być korupcja. "Jeśli urzędnik jest kompetentny i zna swój fach, to nie podejmuje decyzji przynoszących szkodę przedsiębiorstwu. A jeśli to robi, to w jakimś celu" - powiedział Wawrzynek.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)