Prof. Leszek Balcerowicz: kandydaci na prezydenta wciskają nam kit
Nawiązując do postulowanego przez Andrzeja Dudę powołania Narodowej Rady Rozwoju, prof. Leszek Balcerowicz w wywiadzie dla "Rzeczpospolitej" radzi, aby PiS zgłosił raczej postulat "budowy ministerstwa szczęścia, jak u Orwella".
25.03.2015 | aktual.: 25.03.2015 02:57
Zdaniem Balcerowicza większość kandydatów na prezydenta jako receptę na uzdrowienie gospodarki wciska nam kit, albo wręcz lekarstwa gorsze od choroby. - Kandydat PiS nie odróżnia chyba Polski od Ukrainy. Gdyby tam pojechał, zobaczyłby, jak by wyglądał - pod pewnymi względami - nasz kraj, gdyby był realizowany program PiS.
- Odkładanie prywatyzacji, lekceważenie stabilności finansów publicznych, to część programu PiS - twierdzi Balcerowicz. I przypomina "że za rządów tej partii odpolitycznianie gospodarki, czyli jej prywatyzację, traktowano podejrzliwie, przez co prawie niczego nie sprywatyzowano".
Balcerowicz ocenia, że "w Polsce wyborcy są nadmiernie pobłażliwi dla polityków, a jeszcze bardziej dla kandydatów na polityków".