ŚwiatPrezydent Tunezji: trzeci sprawca ataku na muzeum wciąż na wolności

Prezydent Tunezji: trzeci sprawca ataku na muzeum wciąż na wolności

Sprawców środowego ataku na Muzeum Bardo w Tunisie było trzech. Dwóch zostało zabitych, ale trzeciemu udało się uciec i nadal jest na wolności - poinformował prezydent Tunezji Bedżi Kaid Essebsi w wywiadzie udzielonym francuskim mediom.

Prezydent Tunezji: trzeci sprawca ataku na muzeum wciąż na wolności
Źródło zdjęć: © PAP | MOHAMED MESSARA

- Na pewno było ich trzech. Dwóch zostało zastrzelonych, ale był jeszcze jeden - oświadczył szef państwa w rozmowie z dziennikarzami telewizji iTELE i radia Europe 1. Dodał, że mężczyzna ten się ukrywa, ale wyraził przekonanie, że wkrótce zostanie schwytany.

Prezydent udzielił wywiadu właśnie w Muzeum Bardo, w którym dokonano najkrwawszego zamachu na turystów w Tunezji od kilkunastu lat.

W dniu ataku tunezyjskie władze informowały, że w wymianie ognia zginęło dwóch uzbrojonych napastników, a dwóch lub trzech może być na wolności. Jednak następnie była mowa tylko o dwóch zamachowcach: 27-letnim Yassine Abidim, którego rodzina mieszka w pobliżu Tunisu, oraz licealiście Hatemie Khachnaouim z okolic Al-Kasrajn w środkowo-zachodniej Tunezji.

Tunezyjskie MSW ogłosiło wydanie listu gończego za Maherem Ben Muldim Kaidim, podkreślając, że jest on "niebezpiecznym terrorystą poszukiwanym w związku z operacją terrorystyczną". Nie jest jasne, czy to właśnie on był trzecim napastnikiem z muzeum.

Resort spraw wewnętrznych opublikował też nagranie z monitoringu, przestawiające Abidiego i Khachnaouiego, którzy uzbrojeni w karabiny Kałasznikowa chodzą po Muzeum Bardo.

Na jednym z ujęć zamachowcy mijają trzeciego mężczyznę z plecakiem, gdy ten schodzi po schodach.

W ataku na popularne muzeum w stolicy Tunezji zginęło 20 zagranicznych turystów, w tym trzech Polaków, a także trzech Tunezyjczyków. Terroryści strzelali do zwiedzających i do ludzi w autobusach zaparkowanych przed gmachem. Do zamachu przyznało się radykalne ugrupowanie Państwo Islamskie, kontrolujące znaczne obszary w Syrii i Iraku.

Jednak także powiązane z Al-Kaidą organizacje zbrojone w Tunezji opublikowały w mediach społecznościowych szczegóły dotyczące ataku.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (11)