PolskaPrezydent Poznania zezwolił na Marsz Równości

Prezydent Poznania zezwolił na Marsz Równości

Organizatorzy Marszu Równości odebrali pismo
z informacją, że prezydent Poznania Ryszard Grobelny przyjął do
wiadomości, iż w sobotę ulicami centrum miasta przejdzie Marsz
Równości - poinformowała dyrektor wydział spraw
obywatelskich Urzędu Miasta Poznania Katarzyna Wilk.

14.11.2006 12:25

Tegoroczny Marsz Równości, podobnie jak poprzednie jego edycje, wywołuje kontrowersje. Jego zakazu domagały się ugrupowania katolickie, prawicowe - zarzucały mu "promowanie zachowań homoseksualnych" i kombatanci Czerwca '56 - ze względu na lokalizację rozpoczęcia zgromadzenia. Marsz ma się rozpocząć na Placu Mickiewicza, w pobliżu Pomnika Poznańskiego Czerwca '56. Następnie ma przejść ul. św. Marcin, alejami Karola Marcinkowskiego i zakończyć się na Placu Wolności.

Jak wyjaśniła Wilk, zgodnie z Prawem o zgromadzeniach organ gminy może wydać zakaz organizacji zgłoszonego zgromadzenia lub - jeżeli nie ma zastrzeżeń co do planów jego przebiegu - przyjąć zgłoszenie do wiadomości. Zgodnie z ustawą organ gminy zakazuje zgromadzenia publicznego m.in. wówczas, jeżeli "odbycie zgromadzenia może zagrażać życiu lub zdrowiu ludzi albo mieniu w znacznych rozmiarach".

Przyjęcie zgłoszenia do wiadomości oznacza, że organ samorządowy nie wyda jego (zgromadzenia - PAP) zakazu- wyjaśniła Wilk. Dodała, że przepisy nie zobowiązują organu samorządowego do przygotowania pisemnej informacji o przyjęciu zgłoszenia do wiadomości, jednak w "Poznaniu taka praktyka jest stosowana".

Według jednej z organizatorek Marszu Równości, Agaty Teutsch, ma być on pochodem osób solidaryzujących się z prześladowanymi ze względu na płeć, orientację seksualną, pochodzenie etniczne, wyznanie, niepełnosprawność i biedę.

W ubiegłym roku marsz się nie odbył, bo organizatorzy nie uzyskali na to zgody; w 2004 r. przemarsz został zablokowany przez przeciwników manifestacji. W zeszłym roku prezydent Poznania Ryszard Grobelny uzasadniał zakaz tym, że w czasie zaplanowanego w centrum Poznania marszu może dojść do zniszczenia mienia dużej wartości. Jego decyzję podtrzymał ówczesny wojewoda wielkopolski Andrzej Nowakowski.

Marsz odbył się nielegalnie. Policja zatrzymała i przesłuchała około 80 osób, uczestników marszu i jego przeciwników. Organizatorzy zaskarżyli decyzję do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Poznaniu, który uznał, że zakaz był niezgodny z prawem i naruszał jedną z podstawowych cech demokratycznego państwa - zasadę wolności zgromadzeń.

W orzeczeniu sąd stwierdził, że polska konstytucja i ratyfikowane przez Polskę: Konwencja o Ochronie Praw Człowieka i Podstawowych Wolności oraz Międzynarodowy Pakt Praw Obywatelskich i Politycznych zobowiązują polskie organy administracji do przestrzegania tej zasady. Tymczasem obawa zniszczenia mienia znacznej wartości, na którą powoływały się władze Poznania, nie dotyczyła uczestników marszu, ale ich ewentualnych przeciwników.

Wojewoda odwołał się od wyroku do Naczelnego Sądu Administracyjnego. Ten podtrzymał decyzję poznańskiego sądu.

W 2004 roku próba przemarszu - którego Grobelny nie zakazał - zakończyła się starciami ulicznymi. Maszerujących zablokowali wówczas kibice, członkowie Młodzieży Wszechpolskiej.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)