Premier zlecił raport na temat strzelaniny w Gruzji
Premier Donald Tusk poinformował, że zlecił przygotowanie szczegółowego raportu na
temat niedzielnego incydentu w Gruzji z udziałem prezydenta Lecha Kaczyńskiego.
- Co naprawdę się stało, kto odpowiada za narażenie życia i zdrowia prezydenta - zastanawiał się Tusk, który składa wizytę w Londynie.
Premier zapowiedział, że "we współpracy z innymi instytucjami: Agencją Wywiadu, Biurem Ochrony Rządu, Biurem Bezpieczeństwa Narodowego, będziemy chcieli możliwie szybko taki raport przygotować, co naprawdę się stało".
Jak dodał, odpowiada za to sekretarz kolegium ds. służb specjalnych Jacek Cichocki.
Tusk podkreślił, że rozmawiał w poniedziałek z brytyjskim premierem Gordonem Brownem o relacjach między Polską i Wielką Brytanią a Rosją oraz Unią Europejską a Rosją.
- Wielka Brytania i Polska będą w UE krajami bardzo ostrożnie oceniającymi zachowania Rosji w kontekście negocjacji dotyczących PCA (nowego Układu o Partnerstwie i Współpracy UE-Rosja - PAP). Brytyjska i polska polityka były blisko siebie jeśli chodzi o relacje europejsko-rosyjskie - podkreślił szef polskiego rządu.
Jak dodał, Londyn i Warszawa "będą starały się mądrze wpływać, co znaczy ostrożnie, sceptycznie kiedy trzeba, na zachowania naszego sąsiada".
Zdaniem Tuska, nie ulega wątpliwości, że przyszłość świata "zależy od tego, czy największe potęgi, w tym UE i Rosja, zbudują pokojowe relacje między sobą".
- I tylko szaleniec mógłby szukać sposobów, by ten projekt pokojowego współżycia ludzi wywracać czy wysadzać w powietrze - mówił polski premier. Jak dodał, na szczęście w UE i w Polsce szaleńców u władzy nie ma.