ŚwiatPremier Turcji o negocjacjach z Asadem: to jak podanie ręki Hitlerowi

Premier Turcji o negocjacjach z Asadem: to jak podanie ręki Hitlerowi

Premier Turcji Ahmet Davutoglu powiedział, że negocjowanie z prezydentem Syrii Baszarem el-Asadem to jak podanie ręki Adolfowi Hitlerowi. Odniósł się tym samym do przemowy sekretarza stanu USA Johna Kerry'ego, który powiedział, że "Stany Zjednoczone powinny negocjować z prezydentem Asadem, aby położyć kres trwającemu już cztery lata konfliktowi".

Premier Turcji o negocjacjach z Asadem: to jak podanie ręki Hitlerowi
Źródło zdjęć: © AFP | ADEM ALTAN

Premier Turcji, przemawiając w Ankarze na spotkaniu swej Partii Sprawiedliwości i Rozwoju (AKP) powiedział, że głosy na Zachodzie, które mówią, iż trzeba negocjować z Asadem, "podają w wątpliwość nasze wartości humanistyczne".

- Pomimo tych wszystkich masakr, pomimo użycia broni chemicznej, które przekroczyło czerwoną linię, jeśli mimo to podacie rękę Asadowi, zostanie to przez historię zapamiętane - powiedział Davutoglu w przemówieniu emitowanym na żywo w telewizji.

- Nie ma różnicy między podaniem ręki Asadowi, czy Hitlerowi, Saddamowi, Karadżiciowi, czy Miloszeviciowi - dodał szef tureckiego rządu.

Sekretarz stanu USA John Kerry powiedział w niedzielę, że Stany Zjednoczone powinny negocjować z prezydentem Asadem, aby położyć kres trwającemu już cztery lata konfliktowi. Jednak później - jak wskazała agencja Reuters - Departament Stanu USA oświadczył, że Kerry nie odnosił się konkretnie do syryjskiego przywódcy oraz że Waszyngton nigdy nie będzie z nim negocjować.

W 2012 r. prezydent USA Barack Obama oświadczył, że użycie lub rozmieszczenie broni chemicznej przez reżim prezydenta Asada byłby "przekroczeniem czerwonej linii". W październiku 2013 roku na skutek międzynarodowych nacisków po ataku chemicznym w pobliżu Damaszku, w którym zginęło ponad tysiąc osób, Syria zgodziła się na zniszczenie swej broni chemicznej.

Trwający od marca 2011 roku zbrojny konflikt reżimu Asada z opozycją spowodował już śmierć około 220 tys. ludzi.

Zobacz także - Porzuciły rodziny, by dołączyć do Państwa Islamskiego

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (42)