Premier: niemożliwe stało się możliwe!
Mam wielką satysfakcję, rzecz niemożliwa stała się możliwa - mówił premier Donald Tusk chwilę po tym, jak sejm w drugim podejściu uchwalił ustawę w sprawie czasowego
ograniczenia finansowania partii politycznych z budżetu państwa.
- Mam wielką satysfakcję - niezależnie od tego jak wyglądał dzisiaj ten festiwal głosowań - że jesteśmy już o krok od ograniczenia, przynajmniej ograniczenia finansowania partii z budżetu państwa - powiedział premier. - Jedna z rzeczy niemożliwych stała się możliwa. Jestem dzisiaj naprawdę zadowolonym człowiekiem - podkreślił szef rządu.
Jak dodał, jest mniej zawstydzony "nieudolnością niektórych posłów", a bardziej "zażenowany tym, że tak strasznie dużo emocji i twardych słów używają ci, którzy bronili swojej kasy do końca". - Myślę tu o PiS-ie, nie ukrywam - powiedział Tusk.
Sejm uchwalił ustawę autorstwa klubu Lewicy o czasowym ograniczeniu finansowania partii politycznych z budżetu państwa. Oznacza to, że partie polityczne dostaną mniej pieniędzy. Przeciw temu projektowi był klub PiS. Za projektem opowiedziało się 262 posłów, przeciw - 152. Nikt nie wstrzymał się od głosu.
Było to drugie w piątek głosowanie nad projektem Lewicy. W pierwszym doszło do zamieszania, bo przez pomyłkę 11 posłów PSL zagłosowało za przyjęciem poprawki koła poselskiego Polska XXI, która prowadziła do całkowitej likwidacji finansowania partii z budżetu. Tego posłowie nie chcieli. Sejm odrzucił więc cały projekt i posłowie postanowili zacząć prace nad nim od nowa.
Projekt autorstwa Lewicy zakłada, by na czas kryzysu obciąć subwencje dla większych partii o prawie połowę, a dla mniejszych o kilkanaście procent. Tak więc od połowy 2009 r. do końca 2010 roku partie mają otrzymywać mniejszą subwencję budżetową: PO - o 44%, PiS - o 41%, SLD - o 11%, PSL - o 7%.
Wedle zapisów ustawy można będzie wykorzystać subwencje na reklamy i audycje wyborcze wyłącznie za pośrednictwem funduszu wyborczego.