Premier chciał, by polska gospodarka rozwijała się jak firma Selfmaker z Łodzi. UOKiK uważa, że to piramida finansowa
Dwa podmioty z grupy Selfmaker usłyszały zarzuty od prezesa Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Zdaniem urzędników to piramida finansowa. Firmę wychwalał w 2020 r. premier Mateusz Morawiecki.
14.09.2022 16:26
- Gdy mam okazję zobaczyć, co robi taka firma jak Selfmaker, to jestem pełen najbardziej optymistycznych myśli co do przyszłości gospodarczej Polski - stwierdził Mateusz Morawiecki podczas wizyty w łódzkiej siedzibie firmy 24 czerwca 2020 r.
Szef rządu podkreślał, jak wiele łączy go z prezesem Selfmakera. Nie ukrywał też, że imponuje mu kreatywność prezesa.
"Prezes UOKiK Tomasz Chróstny wszczął postępowania przeciwko spółkom Selfmaker Smart Solutions z siedzibą w Dubaju oraz Selfmaker Technology z Łodzi i jej prezesowi (...) Prezesowi Selfmaker Technology grozi natomiast kara do 2 milionów zł za umyślne naruszenie przepisów" - stwierdził właśnie UOKiK w komunikacie prasowym umieszczonym na swojej stronie internetowej.
Roleksy i porsche
O tym, że premier stał się twarzą podmiotu, który najprawdopodobniej jest piramidą finansową, poinformował w 2020 r. "Dziennik Gazeta Prawna".
Dziennikarze opisali wizytę Mateusza Morawieckiego w siedzibie Selfmakera oraz przeanalizowali, czym firma, której działalność zachwalał premier, tak naprawdę się zajmuje.
Selfmaker to tak naprawdę grupa kilku spółek, z których jedna zarejestrowana jest w Dubaju.
Zgodnie z twierdzeniami prezesa Selfmakera - jest to potentat na rynku automatyzacji produkcji. Produkuje m.in. urządzenia wolnostojące w księgarniach czy automatyczne dozowniki do płynu dezynfekującego.
DGP zwrócił jednak uwagę, że istotnym elementem biznesu jest zbieranie pieniędzy od osób zainteresowanych inwestycjami.
Wystarczy w tym celu kupić tzw. tokeny, czyli żetony. Założenie jest takie, że inwestor wkłada realne pieniądze, dostaje wirtualne żetony, firma prowadzi działalność, a po pewnym czasie żetony są warte więcej. W efekcie inwestor zarabia.
Selfmaker zachwalał swój system polecania inwestycji innym.
DGP wskazywał - na podstawie folderu reklamowego Selfmakera - że "jeśli tylko polecisz zainwestowanie 500 dol. Tomowi, będziesz miał z tego 40 >>zielonych<<. Michael zainwestuje 1 tys. – ty dostaniesz 80. Do tego Caroline 100 dol., Anthony aż 30 tys., Ann 1,5 tys., Olga 100, James 200, a Alex 5 tys. Po dodaniu kilku liczb do siebie i pomnożeniu tego przez 8 proc., które ci się należą za polecenie, masz 3072 dol. na czysto".
Do tego dochodziły nagrody dla najlepiej polecających. Począwszy przez nowy model iPhone'a, przez zegarek Rolex Submariner, po samochód porsche 911 Carrera 4S.
Atak na premiera
Gdy premier Mateusz Morawiecki odwiedzał Selfmakera, aktywność spółki w zakresie pozyskiwania finansowania od inwestorów oraz folder reklamowy, z którego biły po oczach Rolex i porsche, były publicznie dostępne.
Wystąpienie szefa rządu, podczas którego zachwalał kreatywność prezesa Selfmakera, pokazało kilka stacji telewizyjnych, a relację przygotowała Polska Agencja Prasowa.
Informacje o wizycie Morawieckiego w siedzibie łódzkiej spółki znalazły się na rządowych stronach oraz na rządowych profilach w mediach społecznościowych. Niektóre znajdują się do dziś.
Osoby promujące zainwestowanie środków w działalność Selfmakera zaczęły zaś wykorzystywać obecność szefa rządu w siedzibie spółki. Przekonywano, że skoro sam premier przyjechał do firmy i chwalił jej działalność, jest to najlepszy dowód na to, że mowa o przyszłym narodowym czempionie.
Po publikacjach medialnych współpracownicy premiera uznali, że to atak na wizerunek szefa rządu,+ niemający nic wspólnego z rzeczywistością. A premier - jak przekazywano - odwiedził prężnie działającą polską firmę, która nie ma problemów z prawem.
Strata zamiast zysku
Prezes UOKiK w opublikowanym właśnie komunikacie zwraca uwagę na to, że inwestorzy, którzy zechcą pomóc w rozwoju Selfmakera, są kiepsko chronieni. Powód? Zawierają umowę jedynie ze spółką z Dubaju. Nie ma prawnych gwarancji w postaci umowy między spółkami z Dubaju i Łodzi o transferze środków.
Urzędnicy spostrzegli też, że intensywny marketing inwestycji prowadzony był w środowisku osób niesłyszących.
- Wprowadzanie w błąd i nierzetelne informacje są nieuczciwą praktyką rynkową, zaś szczególnie bulwersujące jest promowanie tego typu ryzykownych produktów inwestycyjnych wśród osób niesłyszących, którzy wymagają szczególnej ochrony przed naruszaniem ich praw - mówi Tomasz Chróstny, prezes UOKiK.
I dodaje, że systemy typu piramida są niezwykle szkodliwe, nieuczciwe i nielegalne.
- Konsumenci są kuszeni wizją wysokich zysków, ale w efekcie tracą zainwestowane pieniądze. Zarabiają natomiast twórcy i propagatorzy piramidy. W naszej ocenie firma Selfmaker mogła oprzeć swój program afiliacyjny na systemie typu piramida, który może wpływać negatywnie na interesy ekonomiczne osób, które do niego przystąpią - podkreśla Tomasz Chróstny.
Zarzuty postawione przez UOKiK nie przesądzają jeszcze o winie. Spółka ma prawo przekonywać, że nie zrobiła nic złego. A nawet po nałożeniu kary przez prezesa UOKiK przedsiębiorcy przysługuje odwołanie do sądu.
Prezes Selfmakera Marek Wieteska jeszcze w 2020 r. przekonywał, że prowadzona działalność jest legalna i innowacyjna. Co najwyżej niektórzy urzędnicy, z którymi rozmawiali dziennikarze, nie rozumieją jej istoty.
- Rozumiem urzędników, którzy podchodzą z pewną dozą nieufności do tych, którzy przecierają szlaki, ale jednocześnie nie mogę się zgodzić na to, by robić ze mnie oszusta, a z Selfmakera piramidę finansową - stwierdził prezes, którym zachwycał się Mateusz Morawiecki, w rozmowie z DGP.
Napisz do autora: Patryk.Slowik@grupawp.pl