Prawica "wyciąga" Komorowskiemu wypowiedź sprzed lat. Krytykował blokowanie Sejmu
Bronisław Komorowski w weekend wsparł KOD, walczący o dostęp dziennikarzy do korytarzy sejmowych. Poparł także działania opozycji, która okupuje mównicę w sali plenarnej. Okazuje się jednak, że w 2012 roku miał zupełnie inne podejście do blokowania Sejmu, co wytykają mu prawicowe media i politycy.
21.12.2016 | aktual.: 21.12.2016 21:03
Prawicowe media żyją nagraniem z 2012 r. Internauci komentują, że to dowód na "zakłamanie" byłego prezydenta.
Chodzi o komentarz po wydarzeniach z maja 2012 r. Sejm za rządów PO-PSL przyjął projekt podniesienia wieku emerytalnego. Po tych zmianach „Solidarność” przez trzy dni protestowała przed Sejmem.
Wówczas Komorowski stwierdził, że „próbowano ubezwłasnowolnić serce polskiej demokracji”. Dodawał także, że działania związkowców są „nieprawdopodobnie groźne” dla demokracji. Twierdził, że przekroczyli prawo do demonstracji.
Prawicowe media wytykają byłemu prezydentowi także słowa o tym, że blokada Sejmu powinna spotkać się „z odporem środowisk dziennikarskich i politycznych, jako zjawisko groźne dla polskiej demokracji”.
To dowód na to, że politycy powinni uważać na swoje słowa. Nie znają dnia, ani godziny, kiedy mogą zostać wykorzystane przeciwko nim.
oprac. Patryk Skrzat