"Poznańskie sterydy" - tak policjanci CBŚP ochrzcili bandę, która przez kilka tygodni napadała na gości klubów w stolicy Wielkopolski. Napastnicy, oficjalnie pracujący jako "ochrona", atakowali każdego, kto im się nie spodobał.
Grupa przestępcza, którą w czwartek rozbiło Centralne Biuro Śledcze Policji zajmowała się też wymuszeniami rozbójniczymi i handlem narkotykami. Śledczy ujawnili szczegóły akcji, która głośno komentowana była nie tylko w Poznaniu.
- Zatrzymania miały bardzo dynamiczny charakter, policjanci wiedzieli bowiem, że mężczyźni mają niebezpieczne narzędzia, a także większość z nich trenowała sztuki walki. Każde zatrzymanie odbywało się z zachowaniem wszelkich środków ostrożności. U podejrzanych policjanci znaleźli broń, noże, miotacz gazu, maczetę, pałkę teleskopową i narkotyki - powiedziała PAP rzeczniczka prasowa CBŚP komisarz Agnieszka Hamelusz.
Najbardziej komentowana była akcja na jednej z głównych ulic Poznania. Auta tkwiły w porannym korku, kiedy nastąpił szybki atak funkcjonariuszy Centralnego Biura Śledczego Policji i Biura Operacji Antyterrorystycznych Komendy Głównej Policji.
Członkowie gangu terroryzowali poznańskie kluby taneczne. Brutalnie bili klientów, a ich ofiarami padały także kobiety. Napastnicy dusili, kopali i bili swe ofiary.
Siedem osób usłyszało zarzuty w Prokuratorze Okręgowej w Poznaniu i zostało tymczasowo aresztowanych na trzy miesiące. Wobec jednej osoby prokuratura zastosowała dozór policji.
Śledczy nadal pracują nad wyjaśnieniem wszystkich okoliczności różnych zdarzeń, do jakich doszło w poznańskich klubach. W związku z tym policja opublikowała nagranie z monitoringu dotyczące brutalnego pobicia w klubie Czekolada w Poznaniu.
- Prosimy wszystkich świadków tego zdarzenia i im podobnych o zgłaszanie się do poznańskiego Zarządu CBŚP - powiedziała Hamelusz. Z policjantami można skontaktować się telefoniczne pod numerem 61 84 154 50.
oprac. A. Jastrzębski
