14-latka w śpiączce. Pogotowie nie zareagowało na pierwsze zgłoszenie. Tłumaczy decyzję

Do 14-latki z Poznania, która zażywała środki psychoaktywne i teraz walczy o życie w szpitalu, jej znajomy wzywał pogotowie dwukrotnie. Za pierwszym razem ratownicy nie przyjechali. - Nie wspomniał nic o możliwości zatrucia, z rozmowy z dyspozytorem wynika, że dziewczyna była przytomna, słabo się czuła i wymiotowała - tłumaczy dyrektor Wojewódzkiej Stacji Pogotowia Ratunkowego w Poznaniu.

Znajomi dziewczyny dzwonili na pogotowie dwa razy
Źródło zdjęć: © Fotolia
Magdalena Nałęcz-Marczyk

- Uważam, że decyzja o niewysyłaniu karetki w takiej sytuacji była słuszna - podkreśla w rozmowie z portalem gloswielkopolski.pl Marcin Zieliński, dyrektor Wojewódzkiej Stacji Pogotowia Ratunkowego w Poznaniu. Po pomoc zadzwonił znajomy nastolatki w środę.

Gwałt Polki w Rimini. Prokuratorzy są już na miejscu

Dyrektor pogotowia tłumaczy, że wtedy chłopak twierdził tylko, że jego koleżanka źle się czuje. - Nie wspomniał nic o możliwości zatrucia. Z rozmowy z dyspozytorem wynika, że dziewczyna była przytomna, słabo się czuła i wymiotowała - dodaje Zieliński.

Niecałą godzinę później ponowiono wezwanie. 14-latka traciła przytomność, pojawiła się również informacja o możliwości zażycia środka psychoaktywnego. - O ile za pierwszym razem dziewczyna miała palić tylko marihuanę, to podczas drugiej rozmowy był to już haszysz - dodaje dyrektor poznańskiego pogotowia.

Dziewczyna jest w śpiączce

Pogotowie zareagowało natychmiast, skonsultowano się również z zespołem toksykologicznym. - Nie wiedzieliśmy, co zażyła pacjentka. To błąd, że pacjenci ukrywają takie informacje. W momencie gdy znamy substancję, możemy odpowiednio zareagować. W przeciwnym wypadku, kierujemy się objawami - powiedział Zieliński.

Ratownicy zabrali dziewczynę z klatki schodowej. Jej stan jest krytyczny. 14-latka przebywa na oddziale intensywnej terapii. Jest w śpiączce. Badania krwi 14-latki potwierdziły, że wcześniej dziewczyna zażywała marihuanę. - Czekamy jeszcze na dodatkowe badania toksykologiczne, ale na razie nie ma mowy o dopalaczach - powiedział w rozmowie z RMF FM Andrzej Borowiak, rzecznik prasowy wielkopolskiej policji.

W związku ze sprawą zatrzymano pięć osób. Trzy z nich są nieletnie. 17-latek, który rozprowadzał narkotyki, trafił do aresztu. Dwie 16-latki są w ośrodku dla nieletnich.

Źródło: gloswielkopolski.pl, RMF FM

Wybrane dla Ciebie
Tomahawków dla Ukrainy nie będzie. Trump powiedział wprost
Tomahawków dla Ukrainy nie będzie. Trump powiedział wprost
Muzeum Tylera w Kalabrii. Skandal i 1,3 mln euro wyrzucone w błoto
Muzeum Tylera w Kalabrii. Skandal i 1,3 mln euro wyrzucone w błoto
Platforma wycofuje produkt. Francuska instytucja była skuteczna
Platforma wycofuje produkt. Francuska instytucja była skuteczna
Flaga Wagnerowców na granicy. Estonia wyśmiała zdarzenie
Flaga Wagnerowców na granicy. Estonia wyśmiała zdarzenie
Ogromne protesty w Serbii. Prezydent zapowiedział spełnienie żądań
Ogromne protesty w Serbii. Prezydent zapowiedział spełnienie żądań
Obława policji w Smogorzewie. Na drodze leśnej padły strzały
Obława policji w Smogorzewie. Na drodze leśnej padły strzały
Inwazja na Tajwan? "Xi Jinping jest świadomy konsekwencji"
Inwazja na Tajwan? "Xi Jinping jest świadomy konsekwencji"
Wyniki Lotto 02.11.2025 – losowania Multi Multi, Ekstra Pensja, Kaskada, Mini Lotto
Wyniki Lotto 02.11.2025 – losowania Multi Multi, Ekstra Pensja, Kaskada, Mini Lotto
Inwestycja na cmentarzu. Akademia KGB na dawnej nekropolii
Inwestycja na cmentarzu. Akademia KGB na dawnej nekropolii
Minister rolnictwa reaguje na oświadczenie Telusa. "Jestem załamany"
Minister rolnictwa reaguje na oświadczenie Telusa. "Jestem załamany"
Wypadek podczas pościgu. Jest nowy komunikat policji
Wypadek podczas pościgu. Jest nowy komunikat policji
Dramatyczny finał poszukiwań. Ciała braci na dnie jeziora
Dramatyczny finał poszukiwań. Ciała braci na dnie jeziora