Poznań: afera testamentowa
Proces oskarżonych w tak zwanej poznańskiej aferze testamentowej będzie się toczył przed Sądem Rejonowym w Szamotułach - zdecydował w środę Sąd Najwyższy.
13.02.2002 | aktual.: 22.06.2002 14:29
Poznańscy sędziowie nie chcieli prowadzić tej sprawy powołując się na dobro wymiaru sprawiedliwości. Wśród oskarżonych jest bowiem radca prawny - mąż jednej z poznańskich sędzi. Ponadto to właśnie w Sądzie Rejonowym w Poznaniu wybuchła afera testamentowa.
Sprawa wyszła na jaw ponad dwa lata temu po tym, jak mieszkańcy jednej z kamienic zainteresowali się sprawą testamentu poprzedniej właścicielki budynku Melanii Rozmarynowicz. Zaniepokoiło ich to, że nagle po tylu latach od jej śmierci pojawił się nowy właściciel kamienicy. Kiedy w Sądzie Rejonowym w Poznaniu chcieli zobaczyć dokument okazało się, że testament zaginął.
Sprawą zainteresował się Urząd Ochrony Państwa. Śledztwo prowadziła Prokuratura Okręgowa w Gorzowie Wielkopolskim, bo podejrzani byli poznańscy prawnicy. Zdaniem prokuratury, mózgiem procederu był radca prawny Mirosław Z. Po zakończeniu sprawy spadkowej, na konto jego kancelarii wpłynęło kilka milionów złotych.
Prokuratura oskarżyła także: przedsiębiorcę Jacka J., który przejął kilka poznańskich kamienic na podstawie - jak twierdzi prokuratura - sfałszowanego testamentu, byłego komendanta wojewódzkiego policji w Poznaniu Kazimierza K. i Marka S., który kupił jedną z kamienic. Prokuratura zarzuciła oskarżonym bezprawne przejmowanie budynków i sfałszowanie dokumentów.
Dwie poznańskie sędzie związane z aferą zostały zawieszone. Sąd Najwyższy prowadzi postępowanie dyscyplinarne w ich sprawie. (and)