Pozew Danuty Olewnik-Cieplińskiej przeciwko gdańskiej prokuraturze
Danuta Olewnik-Cieplińska skierowała do Sądu Okręgowego w Gdańsku pozew cywilny przeciwko tamtejszej Prokuraturze Apelacyjnej o ochronę dóbr osobistych. Pozew jest m.in. konsekwencją braku ugody między rodziną Olewników a gdańską Prokuraturą Apelacyjną.
06.02.2013 | aktual.: 06.02.2013 17:03
Jak poinformował mecenas Robert Grzegorczyk, reprezentujący Danutę Olewnik-Cieplińską, pozew o ochronę jej dóbr osobistych został złożony przeciwko Skarbowi Państwa, reprezentowanemu przez gdańską Prokuraturę Apelacyjną.
Danuta Olewnik-Cieplińska to siostra uprowadzonego w 2001 r. i zamordowanego dwa lata później Krzysztofa Olewnika, syna przedsiębiorcy z Drobina pod Płockiem (woj. mazowieckie). W sprawie okoliczności porwania i zamordowania Olewnika gdańska Prokuratura Apelacyjna prowadzi od 2008 r. wielowątkowe śledztwo.
- Obecnie roszczenie, w którym stroną powodową jest jedynie pani Danuta Olewnik-Cieplińska, dotyczy zobowiązania strony pozwanej do złożenia oświadczenia określonej treści oraz uiszczenia zadośćuczynienia w kwocie 100 tys. zł, które ma być przekazane na rzecz Fundacji Pomocy Ofiarom Porwań im. Krzysztofa Olewnika - wyjaśnił Grzegorczyk.
Rzeczniczka Prokuratury Apelacyjnej w Gdańsku Barbara Sworobowicz poinformowała, że do jednostki tej pozew jeszcze nie dotarł. - Nie możemy więc skomentować jego treści - dodała.
Rodzina Olewników już raz - w kwietniu 2012 r. - domagała się od gdańskiej prokuratury przeprosin oraz wpłaty 600 tys. zł na fundację im. Krzysztofa Olewnika za m.in. rzekome podawanie przez śledczych nieprawdziwych informacji na jej temat. Prokuratura uznała te roszczenia za bezzasadne. W sierpniu 2012 r. przed Sądem Rejonowym Gdańsk-Południe nie doszło do ugody między rodziną Olewników a gdańską Prokuraturą Apelacyjną w tej sprawie.
Roszczenia Olewników związane były wówczas m.in. z działaniami prokuratorów w listopadzie 2011 r. Śledczy zdecydowali wtedy o przeprowadzeniu przeszukań w domach rodziny Olewników. Tłumaczyli to podejrzeniami, że rodzina nie przekazała wcześniej wszystkich dowodów istotnych dla śledztwa. Informowali, że dysponują kilkoma poszlakami - w tym wykonanym przez krakowski Instytut Ekspertyz Sądowych badaniem nagrania rozmowy rodziny z porywaczami - które mogą potwierdzać wersję mówiącą o samouprowadzeniu, czyli hipotezę, że Krzysztof Olewnik sfingował swoje porwanie. Rodzina wersję tę stanowczo wykluczyła.
Danuta Olewnik-Cieplińska mówiła m.in., że przeszukania odbyły się "na podstawie subiektywnego wyboru materiału dowodowego, niepotwierdzonego w śledztwie". Podkreślała też, że nieprawdą jest, by rodzina zataiła jakieś dowody. Zarzuciła jednocześnie prokuraturze, że ta jest odpowiedzialna za przecieki ze śledztwa.
Do porwania Krzysztofa Olewnika doszło w październiku 2001 r. Sprawcy kilkadziesiąt razy kontaktowali się z jego rodziną, żądając okupu. W lipcu 2003 r. porywaczom przekazano 300 tys. euro, jednak Olewnik nie został uwolniony. Jak się później okazało, miesiąc po odebraniu przez przestępców pieniędzy został zamordowany. Jego ciało zakopano w lesie w pobliżu miejscowości Różan (Mazowieckie). Odnaleziono je w 2006 r., a w 2010 r. - po ekshumacji na cmentarzu w Płocku - i badaniach genetycznych ostatecznie potwierdzono tożsamość ofiary.
Proces ws. uprowadzenia i zabójstwa Olewnika toczył się od października 2007 do marca 2008 r. Na ławie oskarżonych zasiadło w sumie 11 osób. Sąd Okręgowy w Płocku skazał wtedy dwóch zabójców Olewnika - Sławomira Kościuka i Roberta Pazika - na kary dożywotniego więzienia. Ośmioro skazano na kary od roku więzienia w zawieszeniu do 15 lat pozbawienia wolności; jednego z oskarżonych sąd uniewinnił. Trzech sprawców porwania i zabójstwa Olewnika, w tym Kościuk i Pazik, popełniło samobójstwa w zakładach karnych.