Pożegnanie w Bagram; ciała żołnierzy wracają do Polski
Kilka tysięcy żołnierzy sił międzynarodowych pożegnało w bazie Bagram w Afganistanie dwóch polskich żołnierzy, którzy zginęli w wybuchu miny-pułapki. Samolot z ich ciałami jeszcze w czwartek ma wylądować na lotnisku w Krakowie.
Jak poinformowały służby prasowe kontyngentu, konwój z trumnami, nakrytymi biało-czerwonymi flagami, zgodnie ze zwyczajem powoli przejechał najważniejszą w Bagram drogą - Disneyem. Wzdłuż niej, mimo późnej godziny, w nocy ze środy na czwartek ustawiło się wielu żołnierzy, by oddać cześć poległym.
We wtorek w zamachu na polski konwój zginął st. kpr. Szymon Słowik i st. szer. Hubert Kowalewski. Do zdarzenia doszło ok. 3 km na południowy zachód od bazy Szarana w prowincji Paktika, gdy polscy żołnierze wracali z akcji udzielania pomocy humanitarnej lokalnej ludności. Ich pojazd typu HMMWV (Humvee) najechał na minę pułapkę; miał najwyższy stopień opancerzenia - zestaw Kit 5.
Trzeci żołnierz - st. szer Jacek D. został lekko ranny; nie wraca do kraju. Jak poinformował wiceszef MON Czesław Piątas, jego rana jest powierzchowna i lekarze ocenili, że są w stanie wyleczyć go na miejscu.
Pogrzeby żołnierzy zaplanowano na piątek i sobotę w ich rodzinnych miejscowościach Węgierska Górka i Sulechów. Wojsko zwróciło się do mediów o uszanowanie woli rodzin poległych i nieuczestniczenie w pogrzebach.
W Afganistanie stacjonuje obecnie ok. 1200 polskich żołnierzy służących w ramach misji ISAF; ich liczba ma się w najbliższym czasie zwiększyć do 1600. Jesienią polskie siły mają zostać skoncentrowane w jednej prowincji na wschodzie kraju.