Pożar w popularnej pizzerii pod Krakowem. "Będziemy Was informować o sytuacji"
Pożar w popularnej pizzerii Paolo w Cholerzynie wstrząsnął lokalną społecznością. Choć ogień pojawił się w poniedziałkowy poranek, szybka interwencja straży pożarnej zapobiegła większym stratom.
W poniedziałek, 7 kwietnia 2025, w pizzerii Paolo w Cholerzynie wybuchł pożar. Na miejscu szybko pojawiły się zastępy straży pożarnej, które skutecznie opanowały ogień, zapobiegając rozprzestrzenieniu się płomieni na resztę budynku. Na szczęście, nikt nie ucierpiał.
Pożar w Pizzerii Paolo - co było przyczyną?
Do zdarzenia doszło w poniedziałkowy poranek, 7 kwietnia, kiedy ogień pojawił się na poddaszu lokalu. Na szczęście, dzięki szybkiej reakcji służb ratunkowych, pożar został szybko opanowany, a sytuacja nie doprowadziła do żadnych ofiar. W akcji gaśniczej brało udział kilka wozów strażackich.
W chwili obecnej nie jest jeszcze znana dokładna przyczyna wybuchu ognia. Jak przekazały służby ratunkowe, będzie to wymagało dalszych dochodzeń, by ustalić, czy przyczyną pożaru były czynniki techniczne, jak awaria instalacji, czy też inne okoliczności. Warto zaznaczyć, że pizzeria Paolo, będąca jednym z najbardziej rozpoznawalnych lokali w okolicy Krakowa, jest miejscem, które każdego dnia przyciąga licznych gości szukających pysznych, włoskich dań.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Dramatyczne nagranie z Krzywego Rogu. Policjant nagrał, co zrobili Rosjanie
Właściciel pizzerii zabrał głos po pożarze
Po pożarze w pizzerii Paolo w Cholerzynie właściciel lokalu postanowił osobiście zabrać głos i uspokoić swoich gości oraz mieszkańców okolicy. Na oficjalnym koncie pizzerii na Facebooku pojawił się komunikat, w którym podziękowano za wsparcie i wyrazy współczucia.
Właściciel podkreślił, że choć pożar był niebezpieczny, to dzięki sprawnej akcji służb ratunkowych, udało się uratować część restauracji i żaden z pracowników nie ucierpiał. W dalszej części komunikatu pojawiła się zapowiedź, że pizzeria będzie informować swoich klientów na bieżąco o dalszym przebiegu sytuacji.
Źródła: lovekrakow.pl, krknews.pl