Pożar ośrodka dla niepełnosprawnych w Katowicach. Ogień miała podłożyć księgowa
Część placówki, gdzie niepełnosprawni byli rehabilitowani, poszła z dymem w lipcu 2018 roku. Teraz okazuje się, że ogień mogła podłożyć księgowa, która ukradła z ośrodka około 4,5 mln zł.
"Zaczęło się od kontroli miejskich urzędników, którzy postanowili sprawdzić finanse w ośrodku" - informuje RMF FM. Główna księgowa długo zwlekała z przekazaniem dokumentów, aż w 2018 roku część placówki płonęła. Straty sięgały nawet 800 mln zł, a strażacy od początku sugerowali, że do pożaru mogła się przyczynić osoba trzecia.
Sprawa zaczęła być szczegółowo analizowana przez mundurowych. Z czasem okazało się, że księgowa od kilku lat robiła regularne przelewy na swoje konto. Największe wrażenie robi jednak skala, bo zdaniem śledczych, w ten sposób z budżetu ośrodka zniknęło nawet 4,5 mln zł.
Akt oskarżenia w tej sprawie został już wysłany do sądu, a kobiecie grozi długa odsiadka - nawet 10 lat więzienia.
Ośrodek Rehabilitacyjno-Edukacyjno-Wychowawczy od lat pomaga niepełnosprawnym. Jest wielospecjalistyczną placówką zapewniającą opiekę dzieciom i młodzieży z upośledzeniem umysłowym i sprzężoną niepełnosprawnością.
W ramach działalności oferuje m.in. wczesną interwencję, edukację na poziomie przedszkolnym i szkolnym, usługi w ramach poradni rehabilitacyjnej oraz pomoc specjalistów (lekarza, psychologa, logopedy, rehabilitantów).
Źródło: RMF FM