Powódź w Turcji - zginęło 20 osób
Prawdopodobnie około 20 osób poniosło śmierć w wyniku powodzi w północno-zachodniej Turcji i w samym Stambule. Według sieci telewizyjnej NTV, w samym Stambule zginąć miało 11 ludzi. Tureckie władze do tej pory nie podały żadnego oficjalnego bilansu ofiar.
09.09.2009 | aktual.: 09.09.2009 12:53
Ulewne deszcze, od poniedziałku padające na północnym zachodzie Turcji, spowodowały chaos komunikacyjny pod Stambułem. Na prowadzącej do miasta głównej autostradzie utknęły dziesiątki samochodów. Zalane zostały dzielnice na obrzeżach miasta, głównie w europejskiej części Stambułu, w rejonie międzynarodowego portu lotniczego. Mimo kłopotów, ruch na lotnisku Ataturk odbywa się jednak normalnie.
Autostrada zalana została na długości ponad kilometra. W niektórych punktach tej trasy poziom wody sięga dwóch metrów. Część kierowców wspięło się na dachy samochodów, czekając na pomoc. Przed południem władze Stambułu zapewniały, że wszystkich z nich udało się uratować.
W akcji ratunkowej w Stambule uczestniczy sześć śmigłowców, wspierających ponad ośmiuset strażaków.
Zdaniem władz takiej klęski Stambuł nie przeżywał od co najmniej 80 lat. Władze miejskie rano w środę wezwały obywateli by pozostali w domach. Czasowo zamknięte zostały dwie autostrady, prowadzące ku przejściom granicznym z Grecją i Bułgarią.
Na północnym zachodzie kraju fala powodziowa spowodowała śmierć co najmniej dziewięciu ludzi - wynika z najnowszych danych, przekazywanych przez tureckie media. Najwięcej ofiar - sześć osób - zanotowano w miejscowości Saray na zachód od Stambułu. Trzy inne uznawane są za zaginione.
Powódź spowodowała też olbrzymie straty materialne: zniszczonych zostało wiele domów, trakcja energetyczna, drogi i mosty. Na autostradzie Saray-Bahcekoy zniszczone zostały dwa mosty.