Potrącili autem mężczyznę, a potem zakopali go żywcem
Trzech nastolatków z Łuskowa w Zachodniopomorskiem potrąciło samochodem mężczyznę. Zamiast udzielić pomocy, wywieźli konającego mężczyznę do lasu i zakopali żywcem, by zatuszować ślady zbrodni - informuje "Super Express".
14.11.2008 | aktual.: 14.11.2008 07:47
17-letni Kamil B. kupił golfa i z młodszym o rok kolegą, Hubertem D., postanowił wypróbować nowe auto na trawiastym boisku. Podczas jednego z wiraży samochód nagle podskoczył. Początkowo chłopcy myśleli, że to wystający korzeń, ale gdy wyszli z auta zauważyli, że przejechali mężczyznę, który po pracy wypił kilka piw i zdrzemnął się w trawie.
40-letni Zenon Liśniewski był jeszcze przytomny i wołał o pomoc. Chłopcy zapakowali go jednak do bagażnika, pojechali po kolegę, Patryka S. i wspólnie wywieźli potrąconego do lasu. Tam wyrzucili ciało, przysypując je piaskiem i trawą. Świadomie zacierali ślady. Nawet plecak ofiary podrzucili nad miejscowy staw, by zasugerować, że mężczyzna się utopił.
Policja dowiedziała się o sprawie od matki Patryka, której syn opowiedział o zdarzeniu. Kierujący Kamil B. nie miał prawa jazdy, a jego auto nie było zarejestrowane.
Prokuratura w Kamieniu Pomorskim zdecydowała, że Kamil B. odpowie za nieumyślne spowodowanie śmierci, a obaj jego koledzy - za nieudzielnie pomocy konającemu.