Poszukiwali najstarszej kobiety. Okazało się, że zmarła 30 lat wcześniej
Nieoczekiwanie zakończyły się poszukiwania najstarszej mieszkanki Mińska. Kobieta, która miała mieć 114 lat, w rzeczywistości zmarła 30 lat temu. W błąd wprowadził jej syn, który od lat pobierał emeryturę zmarłej.
Z prośbą odnalezienia kobiety zwróciły się do milicji pracownice służby socjalnej, które nie mogły jej odwiedzić.
Mieszkający w Mińsku 75-letni syn twierdził, że jego matka żyje na wsi pod Grodnem.
Poszukiwania przyniosły nieoczekiwany rezultat. Okazało się, że kobieta zmarła 30 lat wcześniej, czyli w 1988 roku - jeszcze w czasach Związku Radzieckiego. Syn pobierał konta w banku zmarłej matki jej emeryturę na podstawie udzielonego pełnomocnictwa.
Ze wstępnych wyliczeń wynika, że wzbogacił się o nienależne mu 100 tysięcy rubli, czyli ok. 200 tysięcy złotych. Mężczyźnie grozi nawet do 7 lat więzienia i konfiskata mienia.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Źródło: gazeta.pl