Poświadczenie bezpieczeństwa dla Nawrockiego. "Należałoby się zastanowić"

- To zawsze indywidualna sprawa, ale powinna być brana pod uwagę przy ostatecznej decyzji. Skoro prowadzący sprawę Karola Nawrockiego funkcjonariusz ABW wydał negatywną rekomendację, to należałoby się zastanowić, dlaczego ówczesny szef ABW podjął taką, a nie inną decyzję – mówi Wirtualnej Polsce anonimowo wysoko postawiony, były funkcjonariusz służb, zajmujący się w przeszłości wywiadem wojskowym.

Karol Nawrocki, running for President of Poland supported by Law and Justice party, during the CPAC Conservative Political Action Conference in Jasionka, Poland on May 27, 2025. (Photo by Jakub Porzycki/NurPhoto via Getty Images)Były szef ABW Krzysztof Wacławek podjął decyzję o wydaniu Karolowi Nawrockiemu poświadczenia bezpieczeństwa, wiedząc m.in. o negatywnej rekomendacji funkcjonariusza analizującego akta postępowania
Źródło zdjęć: © GETTY | NurPhoto
Sylwester Ruszkiewicz

Przypomnijmy, jak ujawnił rzecznik MSWiA Jacek Dobrzyński, to były szef ABW Krzysztof Wacławek w 2021 r. podjął decyzję o wydaniu Karolowi Nawrockiemu poświadczenia bezpieczeństwa, wiedząc m.in. o negatywnej rekomendacji funkcjonariusza analizującego akta postępowania. Jak dodał, podstawy do rekomendacji w tym postępowaniu przygotowano na podstawie czynności wykonywanych też przez funkcjonariuszy gdańskiej delegatury ABW.

"Dysponujący całością wiedzy, w tym między innymi na temat negatywnej rekomendacji funkcjonariusza analizującego akta postępowania, ówczesny Szef Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego Krzysztof Wacławek (obecny doradca Prezydenta RP) podjął decyzję o wydaniu Karolowi Nawrockiemu poświadczenia bezpieczeństwa" - wskazał rzecznik MSWiA.

W odpowiedzi były szef ABW przekonywał, że w 2021 r. postępowanie sprawdzające prowadzone było przez Departament Ochrony Informacji Niejawnych ABW w Warszawie, a nie przez Delegaturę ABW w Gdańsku. "W związku z tym żaden "gdański funkcjonariusz ABW" nie mógł wydać negatywnej opinii w zakresie tego postępowania" - poinformował Krzysztof Wacławek.

Jak dodał, eksperci ABW w 2021 roku rekomendowali wydanie Nawrockiemu "poświadczeń bezpieczeństwa do najwyższych klauzul informacji niejawnych.

Z kolei politycy PiS przypominali, że miały miejsce wcześniejsze sprawdzenia Karola Nawrockiego przez służby za rządów PO-PSL w 2009 i 2014 r. I nic one nie wykazały. To jednak w 2021 r. przed objęciem stanowiska prezesa IPN przez Nawrockiego, w ABW w toku poszerzonego postępowania sprawdzającego zgromadzono wówczas materiały dotyczące sposobu i źródeł sfinansowania zakupu mieszkania od Jerzego Ż. 

Poświadczenie bezpieczeństwa to instytucja regulowana przez ustawę o ochronie informacji niejawnych. Uzyskanie poświadczenia wymaga przeprowadzenia odpowiedniego postępowania przez właściwe organy. W toku postępowania sprawdza się m.in. ewentualne kontakty ze służbami, przestrzeganie porządku prawnego, ale też pracę, rodzinę, bliskich, znajomości, majątek czy słabość do nałogów i podatność na werbunek obcych agentur.

"Diabeł tkwi w szczegółach"

Pytany przez Wirtualną Polskę o dokładność sprawdzeń osób ubiegających się o poświadczenia bezpieczeństwa były wysoko postawiony funkcjonariusz służb, zajmujący się w przeszłości wywiadem wojskowym, mówi:

- To zależy, to są sprawy indywidualne. Ludzie myślą, że to jest robione według schematu, a to nie jest jeden wzór. Zasady określa twardo ustawa i nie ma od niej żadnych "wychyłek". Diabeł tkwi w szczegółach. A mianowicie jak solidnie prowadzący postępowanie sprawdzające podejdzie do zagadnienia - mówi nasz rozmówca.

I przyznaje, że "kontrolował setki, jak nie tysiące podobnych postępowań służb wywiadowczych".

- Byłem na stanowisku, które miało sprawdzać przez oficerów służby od poziomu tajnego do ściśle tajnego, od dowódców brygad w górę. I widziałem, że postępowania sprawdzające były realizowane bardzo różnie. Jak ktoś się przyłożył i miał więcej czasu, było to solidnie zrobione. Natomiast wszyscy inni, co do zasady, wykonywali wszystkie czynności zgodnie z ustawą - mówi były funkcjonariusz wywiadu wojskowego.

I jak ujawnia, procedura jest taka, że jak się dostaje wypełnioną ankietę, najpierw się ją analizuje.

- I zależnie, jakie wnioski są w niej zawarte, planuje się zakres i głębokość dalszych czynności sprawdzających. Jeżeli się pojawiają wątpliwości i coś jest na rzeczy, to sprawdza się dalej szczegółowo. Jeżeli wszystko jest "wyłożone" i jest spójność z dochodami, z posiadanym majątkiem itd., to nie było potrzeby szczegółowo sprawdzać. Końcowa decyzja i tak należy do szefa służby, w tym przypadku szefa ABW - dodaje nasz rozmówca.

- Tylko nie wiemy do końca, czy funkcjonariusz, który sprawdzał Nawrockiego i przedstawił wątpliwości, kończył to wnioskiem o odmowę przyznania poświadczenia bezpieczeństwa. Czy też stwierdził, że trzeba wykonać jeszcze dodatkowe czynności, bo on nie jest w stanie podjąć decyzji. To są dwie różne rzeczy - ujawnia funkcjonariusz służb.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Szokujące doniesienia o Nawrockim "Coś tu jest bardzo nie halo"

- Przy tej pierwszej, zgodnie z kodeksem postępowania administracyjnego, można dać możliwość wysłuchania takiej osoby, nie mówiąc jej nawet, na czym polegają wątpliwości. "Jedzie" się po kolei wtedy z pytaniami: czy pan potwierdza taki stan rzeczy, czy pan wszystko zawarł, czy pan chce coś uzupełnić i wyjaśnić. Czasami ludzie nie rozumieją pytań, a ankieta jest rozbudowana. Im wyższe stanowisko, tym trudniejsze pytania - wylicza rozmówca Wirtualnej Polski.

"Należałoby się zastanowić"

- Od negatywnej decyzji można się odwołać. Pierwszą instancją jest premier, a w jego imieniu zarządza tym koordynator ds. służb specjalnych. Jeśli by podtrzymał odmowę, można było się odwołać do drugiej instancji – Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego. Tam już decyzja zapadała ostateczna - informuje nas były oficer służb.

Jego zdaniem, jeśli nawet pojawiła się negatywna rekomendacja funkcjonariusza analizującego akta postępowania Karola Nawrockiego, ówczesny Szef Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego miał prawo wydać poświadczenie bezpieczeństwa.

- Taka rekomendacja to zawsze indywidualna sprawa, ale powinna być brana pod uwagę przy ostatecznej decyzji. Skoro prowadzący sprawę Karola Nawrockiego funkcjonariusz ABW wydał negatywną rekomendację, to należałoby się zastanowić, dlaczego ówczesny szef ABW podjął taką, a nie inną decyzję - uważa były funkcjonariusz służb.

W środę podczas konferencji prasowej w Szczecinie o sprawę poświadczenia dla Nawrockiego został zapytany szef MSWiA Tomasz Siemoniak. - Ówczesny szef ABW, pan Krzysztof Wacławek, postanowił zmienić tę decyzję jako szef ręcznie i wydał oświadczenie, które tutaj nic nie wnosi do tej sprawy, bo nie zaprzecza temu, że tak właśnie było - powiedział minister.

Siemoniak został zapytany też, czy decyzję ówczesnego szefa ABW należy wyjaśnić. - Wszystko należy szczegółowo wyjaśniać. Te sprawy były badane w ramach audytu, który przeprowadzaliśmy rok temu, natomiast sprawy służb specjalnych nie powinny być przedmiotem publicznej dyskusji - uważa Siemoniak.

Sylwester Ruszkiewicz, dziennikarz Wirtualnej Polski

Wybrane dla Ciebie

Pożar bloku w Ciechanowie. Ewakuowano mieszkańców
Pożar bloku w Ciechanowie. Ewakuowano mieszkańców
"Mamy dowody". Prezydent Azerbejdżanu zwrócił się do Putina
"Mamy dowody". Prezydent Azerbejdżanu zwrócił się do Putina
Protestowali przeciwko imigracji. Policja podała dane
Protestowali przeciwko imigracji. Policja podała dane
Powstaje supermyśliwiec. Doleci z Wielkiej Brytanii do Moskwy
Powstaje supermyśliwiec. Doleci z Wielkiej Brytanii do Moskwy
Jechali z małym dzieckiem. Doszło do pożaru auta
Jechali z małym dzieckiem. Doszło do pożaru auta
Zabójstwo polskiego profesora w Grecji. Nowe nagranie
Zabójstwo polskiego profesora w Grecji. Nowe nagranie
Propalestyńskie demonstracje w Wlk. Brytanii. Dziesiątki aresztowanych
Propalestyńskie demonstracje w Wlk. Brytanii. Dziesiątki aresztowanych
Setki zatrzymanych. Ateny podejmują decyzję w sprawie migrantów
Setki zatrzymanych. Ateny podejmują decyzję w sprawie migrantów
Pacjentka dokonała odkrycia. Zaskoczeni byli też pracownicy szpitala
Pacjentka dokonała odkrycia. Zaskoczeni byli też pracownicy szpitala
Zełenski podjął decyzję. Zmiany w składzie Rady Bezpieczeństwa
Zełenski podjął decyzję. Zmiany w składzie Rady Bezpieczeństwa
Działo się w sobotę. Oto najważniejsze wydarzenia [SKRÓT DNIA]
Działo się w sobotę. Oto najważniejsze wydarzenia [SKRÓT DNIA]
Propozycja Ukrainy. "Wysłaliśmy do Moskwy"
Propozycja Ukrainy. "Wysłaliśmy do Moskwy"