Postępowanie dyscyplinarne za blokowanie nominacji
Minister sprawiedliwości wystąpił do rzecznika
dyscyplinarnego przy Krajowej Radzie Sądownictwa (KRS) o podjęcie
"czynności dyscyplinarnych" w stosunku do wiceprezesa Sądu
Okręgowego w Gdańsku Leszka Meringa. Sprawa związana jest z
zablokowaniem nominacji sędziowskiej, co zarzucił Meringowi były
asesor Maciej Socha.
23.05.2005 19:35
Jest to efekt kontroli postępowania oceniającego pracę asesora Macieja Sochy w związku ze zgłoszeniem jego kandydatury na sędziego. Według kontrolerów, Leszek Mering, wtedy prezes Sądu Rejonowego w Gdańsku, oceniając pracę Sochy dopuścił się przewinienia dyscyplinarnego.
16 maja 2005 r. minister sprawiedliwości zwrócił się do rzecznika dyscyplinarnego sędziów sądów powszechnych przy KRS o podjęcie czynności dyscyplinarnych w stosunku do pana Leszka Meringa wiceprezesa Sądu Okręgowego w Gdańsku wobec ujawnienia zachowania tego sędziego, którym dopuścił się przewinienia dyscyplinarnego - powiedziała rzecznik ministerstwa sprawiedliwości Barbara Mąkosa-Stępkowska.
Tego samego dnia minister zwrócił się do rzecznika o podjęcie czynności dyscyplinarnych mających na celu wyjaśnienie nieprawidłowości ujawnionych w toku tej kontroli oraz o ustalenie i pociągnięcie do odpowiedzialności osób za nie odpowiedzialnych - dodała.
B. asesor gdańskiego sądu Macieja Socha zarzucił Meringowi bezprawne wpływanie na jego decyzje. Ten w odwecie miał mu wystawić tak negatywną opinię, że asesor nie otrzymał nominacji. Postępowanie w tej sprawie prowadzi prokuratura w Bydgoszczy.
Zarzuty łamania niezawisłości sędziowskiej pod adresem Meringa skierował także Rafał Strugała, jeden z sędziów odsunięty na miesiąc od wykonywania obowiązków w związku z ujawnioną przez "Gazetę Wyborczą" aferą korupcyjną w pomorskim wymiarze sprawiedliwości.
O oficjalnym piśmie złożonym w tej sprawie przez Strugałę napisała w ub. piątek "GW". Mering miał sterować przebiegiem procesów, m.in. osobiście wpływać na bieg postępowania ws. afery kościelnego wydawnictwa Archidiecezji Gdańskiej Stella Maris - czytamy w gazecie.
Wiceprezes Mering w piątkowej rozmowie ocenił zarzuty stawiane mu przez Srugałę jako pomówienia.
Sędzia Strugała to jeden z dwojga gdańskich sędziów zamieszanych w aferę w pomorskim wymiarze sprawiedliwości. W ub. tygodniu prezes Sądu Okręgowego w Gdańsku odsunął go na miesiąc od wykonywania obowiązków służbowych. 25 maja sąd dyscyplinarny przy SA w Gdańsku rozpatrzy zasadność tej decyzji.
Do końca marca 2005 r. Strugała pełnił funkcję przewodniczącego IV Wydziału Karnego Sądu Rejonowego w Gdańsku. W tym czasie był przełożonym sędzi Magdaleny Płonki, którą sąd dyscyplinarny przy SA w Gdańsku zawiesił bezterminowo w obowiązkach służbowych. Płonka sądziła w sprawach, w których oskarżonych bronił aresztowany pod koniec kwietnia gdański adwokat Piotr Pietras. Z Pietrasem - jak przyznała sama sędzia - łączył ją "silny związek uczuciowy".
Także w związku z aferą prokurator krajowy Karol Napierski odwołał z funkcji szefa Prokuratury Rejonowej w Pruszczu Gdańskim Bogusława Jankowskiego. Wystąpiła o to PA w Gdańsku, która zawiesiła go w czynnościach służbowych.
Dotychczas w śledztwie prowadzonym przez białostocką prokuraturę zarzuty postawiono Pietrasowi oraz sześciu innym osobom (spoza środowiska prawniczego), którym adwokat za łapówki załatwiał m.in. korzystne wyroki i zwolnienia z aresztu.