Pośmiertna kompromitacja bohatera
Właśnie mija 70. lat od śmierci lorda Roberta Baden-Powella (1857–1941) – inicjatora oraz założyciela skautingu. Niedawno ujawniono dokumenty, w których Baden-Powell – stawiany za wzór dla milionów młodych ludzi i brytyjski bohater narodowy – wydał wyrok śmierci na jeńca wojennego - pisze w felietonie dla Wirtualnej Polski Marta Tychmanowicz.
Kariera Roberta Baden-Powella rozwijała się wraz z brytyjską ekspansją w Afryce. W wieku 18 lat trafił do armii, a rok później wyjechał do Indii, gdzie (jako młodszy oficer) zajmował się tworzeniem map, tropieniem oraz pracą zwiadowcy. Szło mu to tak dobrze, że wkrótce – według stworzonych przez siebie nowatorskich metod – zaczął szkolić innych żołnierzy. Mieli oni tworzyć małe grupy i działać pod przywództwem lidera. Ci, którzy wyróżniali się szczególnie, otrzymywali specjalne odznaczenia. Tak rodziły się prawa obowiązujące później wśród skautów.
W 1899 roku Robert Baden-Powell trafił na południe Afryki, gdzie toczyła się druga wojna anglo-burska pomiędzy broniącymi swoich ziem Burami (potomkami Holendrów, którzy osiedlali się w Afryce w XVII i XVIII wieku), a Brytyjskimi osadnikami. Jednym z najbardziej znanych jej epizodów jest trwające 217dni oblężenie miasta Mafeking, w którym stacjonowali Brytyjczycy. I to właśnie obroną tego miasta – która zakończyła się całkowitą klęską Burów – dowodził Robert Baden-Powell. Już wówczas przyszły ojciec skautingu dał się poznać jako postać kontrowersyjna. Na samym początku oblężenia wydał rozkaz, iż znajdująca się w mieście żywność jest przeznaczona wyłącznie dla białych. Kto z czarnoskórych będzie próbował ją ukraść – karany będzie śmiercią. Wskutek tej decyzji, głód i Brytyjczycy, zabili około 2 tys. rdzennych mieszkańców Mafeking. Oczywiście wieść o oblężeniu Mafeking dotarła do Wielkiej Brytanii, gdzie Baden-Powella okrzyknięto bohaterem narodowym.
Po powrocie do kraju Baden-Powell postanowił, że swoje umiejętności zwiadowcze, szlifowane w czasie służby wojskowej, przekaże młodszym. I tak w 1907 roku zabrał 22 chłopców na pierwszy eksperymentalny obóz dla skautów, a rok później napisał książkę „Skauting dla chłopców”, która odniosła niebywały sukces, rozpalając wyobraźnię tysięcy młodych ludzi. Podręcznik opisywał zasady, rytuały i sposób zorganizowania skautów, a także „tworzył” tradycję ruchu.
W ruch skautowski zaangażowało się w sumie około 350 mln ludzi na świecie. Obecnie skautów i harcerzy jest 28 mln w 160 krajach. Biblia wszystkich skautów i harcerzy – „Skauting dla chłopców” – znajdowała się w czołówce najlepiej sprzedających się książek XX wieku (została przetłumaczona na 35 języków).
Baden-Powell podczas pobytu w Afryce w 1896 roku, podobnie jak podczas obrony Mafeking, dał się poznać jako dyskryminujący miejscową ludność. W swoich wspomnieniach pisał: „Gapiowaty czarnuch, ze swoją beznadziejną biernością, jest gorszy niż wół; pies zrozumiałby szybciej, o co ci chodzi. Ludzie i bracia! Mogą być braćmi, ale na pewno nie są ludźmi”. Poniżanie drugiego człowieka było wbrew jednej z zasad skauta, który powinien być przyjacielem wszystkich.
W 1896 roku na terenach dzisiejszego Zimbabwe rdzenni mieszkańcy wystąpili przeciwko kompanii brytyjskiej. W czasie tzw. drugiej wojny matabelańskiej (obchodzonej w Zimbabwe jako wojna o niepodległość) Baden-Powell kazał postawić przed sądem wojennym przywódcę rebeliantów Uwiniego, zamiast przekazać go sądowi cywilnemu. Uwini został skazany na śmierć i rozstrzelany. Na czyn Baden-Powella zareagował Wysoki Komisarz ds. Południowej Afryki, który zażądał aresztowania i postawienia Brytyjczyka przed sądem. Jednak sąd oczyścił go z zarzutów.
Niedawno w Wielkiej Brytanii zamieszanie wywołała aukcja, na której za 3740 funtów zostały zlicytowane dokumenty walczącego w Afryce Fredericka Carringtona potwierdzające czyn Baden-Powella. Okazało się, że Baden-Powell złamał słowo dane Uwiniemu, któremu przyrzekł, że nic mu się nie stanie, jeśli ten się podda… A przecież pierwsze prawo skauta mówi o honorze i zaufaniu.
Jak wynika z dokumentów Baden-Powell tłumaczył się przed sądem, że jego przełożony był daleko, a on musiał szybko podjąć decyzję. Biograf Naczelnego Skauta Świata Tim Jeal uważa, że to wydarzenie rzuca cień na życie Roberta Baden-Powella. Jednak Robin Clay, jego wnuk broni swojego przodka, twierdząc, iż wszyscy popełniają błędy, a w czasie wojny emocje są tak silne, że działa się instynktownie.
Zgodnie z mądrością ludową – znak nie idzie drogą, którą wskazuje. Pewnie też dlatego Robert Baden-Powell jeszcze wiele lat jeździł po świecie, krzewiąc idee skautingu.
Dla Wirtualnej Polski Marta Tychmanowicz