Posłowie PJN - poparcia nie mają, a na stołki się pchają
Akcja ratunkowa w klubie Polska Jest Najważniejsza ruszyła na dobre. Posłowie tej partii nie usłyszeli wczoraj od swoich liderów stanowczego zaprzeczenia doniesieniom o ich starcie z list Platformy. Dlatego chcą się sami ratować przed odejściem w polityczny niebyt.
13.05.2011 | aktual.: 13.05.2011 10:40
Informacje "Faktu" o ofercie dla Joanny Kluzik-Rostkowskiej (48 l.) i Pawła Poncyliusza (41 l.) były wczoraj w Sejmie tematem numer jeden. Rano swoje dołożyła też sama szefowa PJN, która w RMF FM nie wykluczyła, że będzie katowicką „jedynką” PO.
Byle do koryta
– Oczywiście biorę pod uwagę różne scenariusze, dlatego, że jestem politykiem racjonalnym, a nie romantycznym – mówiła. I dodała, że racjonalny polityk musi zakładać „co zrobić, żeby w tej polityce być”.
Dla wielu posłów tak klubu PJN, jak i PO czy PiS, bycie w polityce to tylko mandat, przywileje, pieniądze na biura poselskie i immunitet gwarantujący bezkarność. Dla nich kluczowe znaczenie w tej chwili ma to, jak się do Sejmu ponownie załapać.
– Mamy ofertę dla kilku posłów, którzy nas nie atakowali. Najważniejsze dla nas to nie dopuścić do powstania list PJN – mówi nam jeden z członków władz PiS. Tłumaczy, że PJN może dostać w wyborach 1-2% głosów, ale to może decydować o wygranej PO czy PiS. Politycy PO mówią zaś, że gra toczy się teraz tylko o to, kto pierwszy dopnie transfery z PJN. Jeśli PiS zniszczy klub PJN, postawi Kluzik-Rostkowską w kiepskim położeniu. – I nas też, bo wtedy ściągamy do siebie nie liderkę ugrupowania, a przegraną. Więc stąd namawiamy Pawła i Joaśkę na szybkie decyzje – mówi członek zarządu PO.
Szykują się kolejne przejścia
Według naszych informacji, najbliższe transfery polityczne nie będą dotyczyć tylko PJN. Prof. Jan Widacki (63 l.) ma dołączyć do SLD. Z kolei Wojciech Pomajda (43 l.) zamierza porzucić Sojusz na rzecz Platformy. Z polityki ma się zaś wycofać Anita Błochowiak (38 l.). Także kilkoro posłów PJN nie będzie kandydować.
Dr Anna Materska-Sosnowska, politolog:
Wielu po prostu nie umie nic innego tylko być posłem. Dla takich liczy się tylko „wejdę czy nie wejdę”, wszystko jedno z jakiej partii.
Polecamy w wydaniu internetowym fakt.pl:
Leszek Miller też był u komunii! Zobacz zdjęcia!