Gospodarstwo w jednej ze wsi w gm. Mońki na Podlasiu skrywało wielką tajemnicę. Okazało się, że prywatna posesja była zabezpieczona monitoringiem wizyjnym, co wzbudziło podejrzenia służb. Gdy funkcjonariusze przeprowadzili tam przeszukanie, wyszło na jaw, co tak naprawdę było tam ukrywane.
Kontrola prowadzona przez mundurowych KAS wykazała, że w gospodarstwie znajdowała się wielka bimbrownia. Służby udostępniły nagranie z momentu przeszukania prywatnej posesji na Podlasiu. Można zauważyć kompletną linię do produkcji nielegalnego alkoholu składającą się m.in. z dwóch kolumn destylacyjnych i dwóch kotłów ogrzewanych gazem z butli gazowych.
"W pomieszczeniach gospodarczych znajdowało się 57 plastikowych pojemników tzw. mauserów, zawierających prawie 55 tys. litrów fermentującego zacieru, który mógłby posłużyć do produkcji co najmniej 8 tys. litrów nielegalnego alkoholu. Produkcja odbywała się w pomieszczeniach zanieczyszczonych i wilgotnych a w kadziach z zacierem pływały setki martwych owadów" - wyjaśniła KAS.
W bimbrowni zabezpieczono również ponad tysiąc litrów wyprodukowanego bimbru o mocy 90%, 745 kg drożdży, 2,5 tony cukru, a także ponad 100 butli gazowych. Co więcej, na posesji znajdował się też wkopany w ziemię pojemnik służący do przechowywania płynnych odpadów po produkcji alkoholu.
Zatrzymano podejrzanego 28-latka. Mężczyzna usłyszał zarzuty nielegalnej produkcji i posiadania alkoholu. Grozi mu kara grzywny, ograniczenia wolności lub do 5 lat pozbawienia wolności. Straty budżetu państwa wynikające z niezapłaconego podatku akcyzowego przekraczają 500 tys. złotych.