Popularny ksiądz upomniany. Za post o aborcji
Salwatorianie upomnieli popularnego w mediach społecznościowych ks. Rafała Główczyńskiego za jego "nieprecyzyjne" wypowiedzi. Kapłan znany jako "ksiądz z osiedla" poinformował, że dostał reprymendę za słowa dotyczące aborcji.
We wtorek Zarząd Polskiej Prowincji Towarzystwa Boskiego Zbawiciela (Salwatorianów) opublikował komunikat związany z działalnością medialną księdza Rafała Główczyńskiego, znanego jako "Ksiądz z osiedla". To kapłan, który pod tym pseudonimem prowadzi konta w mediach społecznościowych, w których opowiada o wierze i komentuje życie Kościoła Katolickiego.
Salwatorianie poinformowali, że "ks. Rafał został upomniany, by w swoich wypowiedziach, zwłaszcza tych dotyczących złożonych zagadnień moralnych, wyrażał się z klarownością i precyzją, której niestety brakowało niektórym jego wypowiedziom, przybierającym swobodniejszą formę podyktowaną medium, na którym się ukazują". "Ksiądz Rafał owo upomnienie przyjął" - dodali.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Silne zaplecze Nawrockiego. Odwiedziliśmy bastion PiS na Podlasiu
"Przełożony Polskiej Prowincji Salwatorianów poprosił ks. Rafała o umieszczenie w przestrzeni medialnej sprostowania swoich wypowiedzi. Ks. Rafał wyraził taką gotowość" - dodano.
W komunikacie nie wskazano, o jakie wypowiedzi księdza chodzi. Jednak sam kapłan wskazał na powody upomnienia. Na Instagramie napisał, że chodzi o jego wypowiedź dotyczącą aborcji. "O co poszło? M.in. o moją wypowiedź:" Kościól mówi, że aborcja w sytuacji zagrożenia życia kobiety jest dopuszczalna" - napisał.
"Czemu tak powiedziałem? W Kościele katolickim nie ma rozwodów, jest tylko stwierdzenie nieważności małżeństwa. Wiele osób mówi, że to nasze rozróżnienie jest bez sensu bo i tak wychodzi na to samo. Osoby się rozchodzą. Czasami podobny skutek jest rezultatem inaczej zamierzonego działania" - kontynuował. "Podobnym rozumieniem kierowałem się w mojej wypowiedzi. Kościół zabrania aborcji ale dopuszcza działania, których celem jest ratowanie życia matki, nawet jeżeli w ich konsekwencji dziecko może umrzeć" - dodał.