Poprawia się stan pacjentki w Szczecinie
Poprawia się stan pacjentki zakażonej bakterią escherichia coli leczonej w szczecińskim szpitalu. Ogólny stan kobiety jest lepszy, poprawiły się wyniki badań - poinformował dyrektor wojewódzkiego szpitala w Szczecinie dr Mariusz Pietrzak.
31.05.2011 | aktual.: 31.05.2011 12:06
Jak dodał, pacjentka jest przytomna, chodzi, zaczęła także jeść. Liczymy, że zaczną pracować nerki - powiedział Pietrzak. Poinformował, że kobieta jest dializowana w razie potrzeby.
Pytany, dlaczego kobieta w sobotę trafiła na oddział intensywnej opieki medycznej, wyjaśnił, że na tym oddziale jest odpowiedni sprzęt, który jest potrzebny w procesie jej leczenia.
29-letnia Polka, mieszkająca na stałe w Niemczech, trafiła do szczecińskiego szpitala ponad tydzień temu. Według wywiadu lekarskiego przyjechała do Polski już z objawami choroby.
Jak poinformowała rzeczniczka Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej Renata Opiela, nie jest jeszcze znany dokładny serotyp bakterii, którą została zakażona pacjentka. Próbki zostały wysłane w poniedziałek do Państwowego Zakładu Higieny w Warszawie. Czekamy na wyniki, to kwestia dni - dodała.
W Niemczech odnotowano 1200 zachorowań wywołanych przez bakterie EHEC, czyli groźny szczep pałeczki okrężnicy Escherichia coli. Nie jest znane źródło zatruć, w niektórych przypadkach dochodziło do nich po zjedzeniu sałaty, ogórków i surowych pomidorów - ogórki pochodziły z Hiszpanii. Liczba ofiar śmiertelnych zakażenia wzrosła do czternastu. Przypadki zatruć odnotowano także we Francji, Szwecji, Wielkiej Brytanii i Holandii.
Główny Inspektorat Sanitarny zapewnia, że obecnie w Polsce nie ma przypadków zatruć przypominających zachorowania z Niemiec. Służby sanitarno-epidemiologiczne informują, że przez cały czas monitorują sytuację i są w stanie podwyższonej gotowości. Apelują o zachowanie higieny, częste mycie rąk oraz warzyw, także po ich obraniu.
Zakażenie może przenosić się przez skażoną wodę, świeże warzywa (sałata, brokuły, pomidory, ogórki itp.), surowe mleko, sery z niepasteryzowanego mleka, bliski kontakt z osobą zakażoną (w środowisku domowym lub przedszkolnym) w wyniku zaniedbań higienicznych, a także kontakt z zakażonymi zwierzętami.