Popelina odpowiada m.in. za strzelający długopis
Przed łódzkim sądem rejonowym rozpoczął się proces znanego łódzkiego gangstera, 61-letniego Edmunda R. ps. Popelina. Jest oskarżony o kierowanie grupą przestępczą, która dokonywała wymuszeń, pobić i porwań.
22.01.2007 13:20
Obok "Popeliny" na ławie oskarżonych zasiada jeszcze pięć osób. Większości z nich grozi kara do 15 lat więzienia. Sprawę trzech innych członków gangu, którzy chcą dobrowolnie poddać się karze, sąd wyłączył do odrębnego postępowania.
Proces ruszył z ponad dwugodzinnym opóźnieniem, bo tyle czekano na konwój, który przywiózł z aresztu w Piotrkowie Tryb. trzech oskarżonych, w tym "Popelinę". W ubiegłym tygodniu odmówił on udziału w procesie i nie chciał opuścić celi aresztu. Tym razem, poruszając się o kulach, 61-letni gangster pojawił się na sali sądowej i od razu złożył wniosek o zwrot sprawy do prokuratury. Sąd jednak go odrzucił.
Oskarżony zapowiedział też, że może dobrowolnie poddać się karze tylko za posiadanie tzw. strzelającego długopisu; ale na to nie zgodził się prokurator. Edmund R. nie przyznaje się do winy i złożył wyjaśnienia; prokuratorskie zarzuty nazwał wirtualnymi i absurdalnymi, a akt oskarżenia konfabulacją. Gangster utrzymuje, że jest inwalidą, który chce spokojnie umrzeć na wolności.
Na wniosek obrońcy innego z oskarżonych sąd postanowił zwrócić się do policji o odtajnienie materiałów z podsłuchów rozmów telefonicznych gangstera.
Według prokuratury, grupa "Popeliny" działała od marca do września 2005 roku, po tym jak Edmund R. opuścił więzienie, gdzie odbywał karę za kierowanie gangiem wymuszającym haracze od łódzkich biznesmenów. Po wyjściu na wolność "Popelina" próbował odzyskać pozycję lidera w łódzkim świecie przestępczym.
Edmund R. został zatrzymany wraz z kilkoma swoimi "żołnierzami" w lipcu 2005 roku niedaleko Poddębic w woj. łódzkim, kiedy wpadł w zorganizowaną przez policjantów blokadę. Prokuratura oskarżyła go o kierowanie zorganizowaną grupą przestępczą, nielegalne posiadanie broni palnej - tzw. strzelającego długopisu, pobicia, porwanie i wymuszenie. Kilka miesięcy później policjanci zatrzymali kolejnych członków jego gangu, byłych zapaśników zgierskiego klubu sportowego. Większość z oskarżonych była już karana.