Polska"Poparcie dla PiS spada z prędkością światła"

"Poparcie dla PiS spada z prędkością światła"

Przewodniczący Klubu Parlamentarnego PSL Stanisław Żelichowski jest zdania, że dobry wynik jego partii w wyborach samorządowych przełoży się na wybory parlamentarne. W jego opinii, poparcie dla PiS "spada z prędkością światła", a właśnie to ugrupowanie zabierało wcześniej głosy PSL. - Z całą pewnością będziemy mocniejsi niż byliśmy - przekonuje Żelichowski w rozmowie z Wirtualną Polską.

"Poparcie dla PiS spada z prędkością światła"
Źródło zdjęć: © PAP

06.12.2010 | aktual.: 06.12.2010 14:43

Dominika Leonowicz: Jak się wynik PSL-u z wyborów samorządowych przełoży na wybory parlamentarne w 2011 roku?

Stanisław Żelichowski: Nie jestem aż tak bardzo próżny, aby się wychwalać wynikiem, bo w tych wyborach ludzie wybierali gospodarzy swych ojczyzn. Jeżeli ktoś się sprawdził na stanowisku wójta, burmistrza, radnego - to został ponownie wybrany. My mieliśmy wielu dobrych gospodarzy i niezależnie od szyldu partyjnego, ludzie na nich głosowali. Przyszłoroczne wybory to będzie podobna sytuacja.

Prawdopodobnie będziemy składali wniosek, żeby wójtowie, burmistrzowie i prezydenci miast mogli startować w wyborach parlamentarnych, żeby jednocześnie mogli być posłami. Kiedyś tak było, a teraz przyniosłoby dobry efekt. Dzięki temu liczyłoby się merytoryczne przygotowanie, a nie walka dla samej walki.

To wymaga jednak zmiany ordynacji wyborczej, czy jest to możliwe?

- Nie wiem, spróbujemy. Taka zmiana jest zasadna. Ja byłem równolegle posłem i radnym wojewódzkim, nikomu to nie przeszkadzało. Później, za czasów IV RP, sami sobie założyliśmy kaganiec.

Czy myśli Pan, że wszyscy kandydaci PSL z tych wyborów są kojarzeni z Polskim Stronnictwem Ludowym? Może wynik PSL w wyborach samorządowych nie będzie miał znaczenia w kontekście wyborów parlamentarnych?

- Moim zdaniem obecny wynik przełoży się na wybory parlamentarne. Na to należy spojrzeć z perspektywy całej sceny politycznej. W moim przekonaniu, poparcie dla PiS spada z prędkością światła. A nam głównie zabierał głosy PiS. Z całą pewnością będziemy mocniejsi niż byliśmy.

A nie wyklucza Pan, że PSL zmieni przywódcę?

- Różnie może być, ale na razie nie ma podstaw, by to robić.

A zna Pan ambitne plany Janusza Piechocińskiego?

- On jest dobrym człowiekiem, dobrym posłem, ale nie sądzę, by znalazł zaplecze. Musiałby być liderem całej drużyny.

Rozmawiała Dominika Leonowicz, Wirtualna Polska

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)