Pomianowski: wizyta przyniosła więcej niż moglibyśmy się spodziewać
Według eksperta od spraw Europy Wschodniej i
eseisty Jerzego Pomianowskiego piątkowa wizyta Donalda Tuska w
Rosji przyniosła bardzo dobre efekty i może przyczynić się do
rozwiązania wielu problemów w stosunkach polsko-rosyjskich.
08.02.2008 19:05
Wizyta przyniosła więcej niż mogliśmy się spodziewać. Tusk okazał się rozmówcą wytrzymałym, zręcznym i doskonale przygotowanym do rozmowy - powiedział Pomianowski, redaktor naczelny pisma Nowaja Polsza.
Jego zdaniem, rezultaty wizyty nie są przełomowe. Ale takie być nie mogły - podkreślił.
Tusk wykonał najważniejsze zadanie: nie negował, że istnieją konflikty. Wyliczył je podczas rozmów starannie. Był to cały protokół rozbieżności - zauważył Pomianowski.
Najważniejsze, że problemy zostały powiedziane nie w sposób konfrontacyjny ani kurtuazyjnej prośby. Powiedziane w rozmowie między równym a równym. Tusk musiał bardzo zawieść swojego poprzednika, premiera Jarosława Kaczyńskiego, bo zachował się w sposób rozsądny, bez arogancji i zarazem bez uległości - ocenił Pomianowski.
Według niego, Tuskowi chodziło nie o to, aby konflikty załatwić od ręki, ale aby wspólnie z Rosjanami znaleźć cywilizowane sposoby na ich rozwiązanie w przyszłości.
To bardzo ważne. To wyróżnia Tuska spośród polityków, którzy nie rozumieją, że konflikty są dziejową koniecznością i że nie o to chodzi, by ich nie dostrzegać, albo je rozwiązywać natychmiast - podkreślił Pomianowski.
Według eksperta, bardzo ważne jest to, aby problemy w polsko-rosyjskich relacjach rozwiązywać w sposób cywilizowany, zgodny z etyką, a nie tylko pragmatyką dnia codziennego.
To Tusk zrozumiał - podsumował Pomianowski.