Pomarańczowe skrzyżowanie uczy kierowców kultury jazdy
Malując kolorowe pasy, wrocławscy urzędnicy chcą nas uczyć porządku na ulicach.
Nie zdziwcie się, wjeżdżając na skrzyżowanie ul. Powstańców i Swobodnej, obok Arkad Wrocławskich. Od poniedziałku jest ono pomarańczowe. To nie żarty, a nowy pomysł urzędu miejskiego, który zamierza w ten sposób nauczyć nas - kierowców - przestrzegania przepisów i poprawić płynność jazdy na skrzyżowaniach.
- Miejsce zaznaczone wyraźnym pomarańczowym kolorem to teren, na który nie powinni wjeżdżać kierowcy, widzący, że nie mogą opuścić skrzyżowania - wyjaśnia Grażyna Nosek, szefowa działu zarządzania ruchem w magistracie.
Urzędnicy tłumaczą, że blokowanie skrzyżowań to częsta praktyka w naszym mieście. Każdy z nas spotkał się już przecież z sytuacją, gdy - choć miał zielone światło - nie mógł wjechać na skrzyżowanie, bo zablokowały je samochody jadące z innej strony. Efekt? Wszyscy stoją, trąbią i wściekają się, a nikt nie jedzie.
- To może pomóc szczególnie w przypadku mniej doświadczonych kierowców - uważa Mariusz Mikłos, szef dolnośląskiej drogówki. - W przepisach drogowych nic się nie zmienia, bo blokowanie skrzyżowania zawsze było i będzie karane mandatem - ostrzega. Policjanci mogą nam za to wystawić nawet 300-złotową karę. Tym bardziej że - jak zapewnia podinspektor Mariusz Mikłos - skrzyżowanie Powstańców Śląskich i Swobodnej będzie teraz wnikliwiej obserwowane przez policję.
- I bardzo dobrze, bo od nich zależy, czy eksperyment coś zmieni - komentuje Marcin Balasz, kierowca z Wrocławia.
W Londynie już to przećwiczyli
Pomarańczowe skrzyżowanie nie jest nowym pomysłem. Pierwsze skrzyżowania z kolorowymi strefami pojawiły się w Anglii i USA.
Policja w Londynie szczególnie surowo przestrzega zakazu wjazdu na skrzyżowanie, gdy nie ma możliwości jego opuszczenia. W mieście tym takich kolorowych skrzyżowań jest kilkaset. We Wrocławiu na razie jedno. Ale urzędnicy zapowiadają, że gdy metoda okaże się skuteczna, pomyślą o jej wprowadzeniu na innych skrzyżowaniach. Docelowo w mieście może pojawić się nawet kilkadziesiąt kolorowych krzyżówek.
Jerzy Wójcik