Polski teatr podbije Moskwę?
Pięć polskich spektakli m.in. "(A) pollonia" w reż. Krzysztofa Warlikowskiego i "Mała narracja" w reż. Wojtka Ziemilskiego, zostanie pokazanych w marcu przyszłego roku w Moskwie tuż przed głównym programem festiwalu Złota Maska.
06.12.2010 | aktual.: 06.12.2010 14:24
Projekt "Teatr Polski w Moskwie", realizowany przez Festiwal Złota Maska i Instytut Adama Mickiewicza, to pierwsza tak szeroka prezentacja współczesnego polskiego teatru w Rosji.
- Rolę, jaką w latach 60. i 70. odgrywało polskie kino w sensie moralnym, politycznym, psychologicznym i społecznym w połowie lat 90. przejął na siebie teatr. Najwięcej i najpełniej, w dojrzały artystycznie sposób można dowiedzieć się o współczesnej Polsce właśnie poprzez teatr - mówił podczas poniedziałkowej konferencji prasowej w Krakowie dyrektor Instytutu Adama Mickiewicza Paweł Potoroczyn.
Wyboru spektakli dokonał polsko-rosyjski zespół kuratorów. Widzowie zobaczą: "(A) pollonię" w reż. Krzysztofa Warlikowskiego, "Babel" w reż. Mai Kleczewskiej, "Małą narrację" w reż. Wojtka Ziemilskiego, "Personę/Marilyn" w reż. Krystiana Lupy i "T.e.o.r.e.m.a.t" w reż. Grzegorza Jarzyny.
Bezpośrednio po przedstawieniach zaplanowano spotkania z dramaturgami i reżyserami.
Specjalnie na festiwal powstanie też "Opera kolejowa: Prolog" koprodukcja Komuny Warszawa i Liquid Theatre z Moskwy. Będzie to zapowiedź przygotowywanego na jesień 2011 r. utworu teatralno-muzycznego, który zostanie wystawiony na Dworcu Kijowskim w Moskwie. Jego twórcy wykorzystają m.in. rozkład jazdy pociągów i nagrania rozmów z przypadkowymi pasażerami.
- Bardzo nam zależało na pokazaniu nie tylko mistrzów średniego i starszego pokolenia, ale również na pokazaniu niezależnego, mniejszego i młodszego teatru. Dobór spektakli był poddany ostatecznej selekcji kuratorów rosyjskich, którzy znają widza moskiewskiego, widza przyzwyczajonego może do dużych spektakli. Zależało nam na pokazaniu nowego języka teatru, nowych poszukiwań w dramacie, w pracy z aktorem i dotykania tematyki, która mogłaby być odbierana w Rosji jako interesująca - mówiła Joanna Klass, współkuratorka programu "Teatr Polski w Moskwie".
Jak podkreśliła, polska prezentacja to zaproszenie do dialogu. Dlatego zaplanowano dyskusje m.in. o polsko-rosyjskich stosunkach, towarzyszących im stereotypach, estetyce teatru.
- Nie wiemy, jak odbiorą te spektakle widzowie. Myślę, że będzie to pewna prowokacja, interesująca zwłaszcza dla młodych aktorów i reżyserów - mówiła dyrektor Festiwalu Złota Maska Maria Reviakina. Przypomniała, że takim odkryciem był prezentowany w 2010 r, w programie Złotej Maski spektakl "Między nami dobrze jest" w reż. Grzegorza Jarzyny.
Według Alyony Karas, współkuratorki programu "Teatr Polski w Moskwie", krytyka teatralnego, prezentacja polskich spektakli ma być prowokacją i inspiracją dla rosyjskich odbiorców i twórców. - Teatr rosyjski w pewnym sensie się zatrzymał. Brakuje w nim wymiany pokoleniowej I dialogu między pokoleniami. W Polsce taki dialog w teatrze jest dużo mocniejszy i ostrzejszy - oceniła Karas.
"Teatr Polski w Moskwie" prezentowany będzie między 4 a 24 marca. Budżet projektu to ok. 3 mln zł, kosztami strona rosyjska i polska dzielą się po połowie.