PolskaPolski jacht, który opłynął biegun północny, wrócił do Sopotu

Polski jacht, który opłynął biegun północny, wrócił do Sopotu

W marinie w Sopocie powitano jacht "Lady Dana 44", który pod dowództwem kapitana Ryszarda Wojnowskiego zakończył jeden z najtrudniejszych szlaków żeglarskich na świecie i opłynął biegun północny.

Polski jacht, który opłynął biegun północny, wrócił do Sopotu
Źródło zdjęć: © PAP | Adam Warżawa

Jacht "Lady Dana 44" jest pierwszym polskim jachtem, który opłynął biegun, oraz pierwszym polskim jachtem, który przepłynął w bardzo trudnych warunkach nawigacyjnych Przejście Północno-Wschodnie, czyli akweny Arktyki Rosyjskiej. To także pierwszy polski jacht, który przepłynął Przejście Północno-Zachodnie z zachodu na wschód. Do tej pory tylko kilku jachtom na świecie udało się opłynąć biegun północny.

W polarny rejs jacht wypłynął z Sopotu w czerwcu 2013 r. W sumie jednostka przepłynęła prawie 20 tys. mil morskich; w trasie była ok. ośmiu miesięcy.

Zdaniem kpt. Ryszarda Wojnowskiego w osiągnięciu sukcesu pomógł dobry plan rejsu, sprzyjająca pogoda i szczęście. Jak mówił, rejs był rozłożony na dwa etapy w ciągu dwóch lat, bo w 2013 roku na realizację planu nie pozwoliły warunki pogodowe i lodowe.

Dodał, że w czasie rejsu temperatura powietrza wynosiła ok. 5 stopni a wody ok. zera stopni. - Były oczywiście momenty, kiedy trzeba było, trochę z drżeniem, patrzeć na to, co się działo, jak "ściskało" nas pole lodowe - opowiadał dziennikarzom. Czasami trzeba było czekać kilka godzin na zmianę prądu i pole lodowe się rozluźniało. Mówił też o trudnych momentach rejsu - nocy spędzonej w polu lodowym na jachcie zacumowanym do kry oraz wypatrywaniu w nocy małych gór lodowych, aby uniknąć zderzenia. Zdradził dziennikarzom, że teraz planuje rejs w ciepłe rejony kuli ziemskiej.

Jeden z członków załogi Andrzej Mizgier mówił dziennikarzom, że "taki rejs to wielkie przeżycie i wspaniała nauka". - Nie było aż tak źle, choć lodu było dużo; ale to chyba zasługa kapitana, że potrafił wykorzystać moment na przepłynięcie trasy, a przede wszystkim mieliśmy szczęście - dodał. Przyznał, że "sam kontakt z lodem jest trudnym momentem". - Czasami była po prostu ściana i trzeba było ją jakoś pokonać - mówił.

Załoga jachtu "Lady Dana 44" wyruszyła w arktyczny rejs z Sopotu w czerwcu 2013 r.. Trasa wiodła przez Morze Bałtyckie, Zatokę Fińską, Petersburg, rzekę Newę, jezioro Ładoga, rzekę Świr, jezioro Onega, Kanał Bałtycko-Białomorski, Zatoki Oneską, Wyspy Sołowieckie, Archangielsk, Morze Barentsa, Ziemię Franciszka Józefa, Nową Ziemię, port Dikson u ujścia Jeniseju, Cieśninę Wilkickiego, Morze Łaptiewów, Cieśninę Dymitra Łaptiewa, Morze Wschodniosyberyjskie, port Pewek, Morze Czukockie, Morze Beringa, port Prowidienia, Cieśninę Unimak na Aleutach, północny Pacyfik, port Victoria w Kanadzie. Ten odcinek rejsu zakończył się w Vancouver, gdzie załoga dotarła 12 października 2013 r..

Podczas tego etapu rejsu udało się pokonać Przejście Północno-Wschodnie czyli akwen polarny Arktyki Rosyjskiej. Zamarzające cieśniny Arktyki Kanadyjskiej uniemożliwiły kontynuowanie rejsu dookoła bieguna w jednym sezonie, dlatego jacht pozostał na zimę w Vancouver.

W czerwcu 2014 r. jacht wyruszył z Vancouver na północ, by w kilku etapach przez północny Pacyfik i Morze Beringa dotrzeć pod koniec lipca do portu Nome na Alaskę. Stąd 3 sierpnia "Lady Dana 44" rozpoczęła kontynuację rejsu dookoła bieguna północnego. Trasa wiodła przez Cieśninę Beringa, Morze Beauforta, port Tuktoyaktuk, cieśniny Arktyki Kanadyjskiej, porty Cambridge Bay i Gjoa Haven, Cieśninę Bellota, Fort Ross, Cieśninę Lancaster Sound do Pond Inlet. Dotarcie jachtu do Pond Inlet nad Morzem Baffina oznaczało przepłynięcie Przejścia Północno-Zachodniego.

Z Pond Inlet trasa jachtu prowadziła przez Morze Baffina, port Nuuk na Grenladii, północny Atlantyk, Morze Północne, Skagerrat i Skattegat, Sund i zachodnią część Morza Bałtyckiego do Sopotu.

Jacht "Lady Dana 44" to jednostka o długości ok. 15 metrów, szerokości ok. 4,5 m i wadze ponad 19 ton.

Kpt. Ryszard Wojnowski dowodził jachtem w czasie całego rejsu. Uczestnikami całego rejsu byli też Lech Romanowski i Daniel Michalski. Oprócz nich w 2013r. w przepłynięciu Przejścia Północno-Wschodniego uczestniczyli: Cezary Bajer, Paweł Ołdziej, Michał Kochańczyk i Michał Wojnowski, a w 2014 r. w pokonaniu Przejścia Północno-Zachodniego brali udział: Jerzy Beer, Józef Garczarczyk, Andrzej Mizgier i Jerzy Kuśmider.

Kpt. Wojnowski za pokonanie Przejścia Północno-Wschodniego odebrał najwyższe polskie trofeum w żeglarstwie morskim; tytuł Żeglarza Roku 2013, Srebrny Sekstant oraz I nagrodę honorową Rejs Roku.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (6)