Polska reaguje inaczej
Rosyjskie dzienniki centralne opisały incydent pod ambasadą polską w Moskwie i reakcję strony polskiej. Niektóre wskazują, że różniła się ona od stanowiska władz rosyjskich po pobiciu w Warszawie nastoletnich dzieci rosyjskich dyplomatów.
Dziennik "Izwiestija" pisze, że Warszawa nie chce łączyć tych zdarzeń i w pobiciu pracownika ambasady nie widzi żadnego podtekstu politycznego w odróżnieniu od rosyjskiego MSZ, które, jak pisze gazeta, dostrzegło w napaści na nastolatków "wynik antyrosyjskiej atmosfery, jaka rozprzestrzenia się ostatnio w Polsce".
Na stanowisko polskiej strony, która "nie widzi związku" między incydentami w Warszawie i Moskwie, i oba uważa za czyny chuligańskie, zwraca uwagę dziennik "Niezawisimaja gazieta". Dziennik przytacza też opinię polskiej prasy na temat obu wypadków.
Rządowa "Rossijskaja gazieta" opisuje incydent pod ambasadą polską w Moskwie, pisze o polskiej nocie w tej sprawie, podkreślając, że sama Warszawa zaznaczyła, że nie jest to "nota protestacyjna".
Dziennik pisze, że MSZ Rosji już podjęło dodatkowe środki w celu zapewnienia bezpieczeństwa pracownikom polskiej placówki w Moskwie i członkom ich rodzin.
Dziennik "Wriemia nowostiej" zatytułował swój materiał na temat pobicia pracownika polskiej ambasady "Chuligańska symetria", nazywając ten incydent "niemal zwierciadlanym" odbiciem zdarzenia w Warszawie, gdzie przed tygodniem pobito czterech nastolatków, w tym trzech Rosjan - dzieci pracowników ambasady rosyjskiej.