Polska na zachodnich uczelniach
Katedry polonistyczne na najważniejszych
uniwersytetach w Stanach Zjednoczonych i Europie - w taki sposób
PiS chce promować Polskę za granicą - pisze "Życie Warszawy".
23.05.2005 | aktual.: 23.05.2005 09:06
Takie katedry funkcjonują już na kilku amerykańskich uniwersytetach, m.in. na Harvardzie i w Virginii. Dziennik dowiedział się, że PiS chce po wyborach stworzyć kolejne takie placówki na ośmiu uczelniach amerykańskich i kilku europejskich. "Ich podstawowym zadaniem byłaby popularyzacja naszej historii i kultury, informowanie o najważniejszych osiągnięciach Polski" - tłumaczy Jarosław Kaczyński, prezes PiS. "Nasz kraj jest bardzo słabo znany za granicą. Najczęściej kojarzone są jedynie poszczególne osoby, jak na przykład Jan Paweł II czy legendarny przywódca Solidarności Lech Wałęsa" - dodaje.
"Rzetelną, szerszą wiedzą o Polsce może pochwalić się bardzo niewiele osób" - przyznaje Wojciech Roszkowski, który jako profesor historii dwa lata pracował na amerykańskim uniwersytecie. Roszkowski podkreśla, że teraz nasze władze nie dbają o to, aby wiedza docierała do jak największej liczby osób. "W bibliotece na uniwersytecie w Virginii jest sporo książek o Polsce, ale niemal wszystkie napisane w naszym języku. Dlatego nikt po nie sięga" - tłumaczy gazecie.
Kaczyński ocenia, że stworzenie jednej katedry kosztuje od 400 do 800 tysięcy dolarów. "Część pieniędzy można wpłacić do banku i potem utrzymywać katedrę z odsetek. PiS zastrzega, że nie wszystkie środki muszą pochodzić z budżetu państwa. Ugrupowanie już szuka wsparcia wśród środowisk polonijnych - informuje "Życie Warszawy".(PAP)