"Cel jest bardziej ambitny". Polska armia ma stać się potęgą
Szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz powiedział w piątek, że w ciągu pięciu lat polska armia chce stać się jedną z trzech najlepszych w NATO pod względem zdolności operacyjnych. Przypomniał, że już dziś jest to trzecia największa armia Sojuszu - zaraz po USA i Turcji.
W przemówieniu z okazji Święta Wojska Polskiego Władysław Kosiniak-Kamysz podkreślił, że Polska armia jest obecnie najlepiej zorganizowana od 1989 r.
- Nasza armia jest trzecią co do wielkości i pod względem liczebności żołnierzy armią w Sojuszu Północnoatlantyckim. Ale nasz cel jest jeszcze bardziej ambitny, żeby w ciągu najbliższych pięciu lat stać na podium spośród państw NATO pod względem zdolności operacyjnych, które są nie mniej ważne niż liczebność Wojska Polskiego - powiedział szef MON.
Zdolności operacyjne armii to miara możliwości sił zbrojnych (bojowych, wsparcia i zabezpieczenia), do wykonywania zadań obronnych i innych przewidzianych dla nich w danym czasie. Obejmują one nie tylko potencjał bojowy, ale także zdolność do planowania, dowodzenia, logistyki oraz współdziałania z sojusznikami.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz też: szczyt na Alasce. "Putinowi zaczyna palić się grunt pod nogami"
Polska znowu produkuje czołgi
Kosiniak-Kamysz mówił, że polska armia stale jest modernizowana.
- Ostatnie tygodnie to powrót produkcji czołgów do Polski po 20 latach, to podpisanie kolejnych kontraktów na nowocześniejszą wersję samolotów F-16, to tysiące działań, które wiążą się z budową Tarczy Wschód, systemu fortyfikacji, zabezpieczeń, systemów dronowych i antydronowych na polskiej granicy wschodniej, na wschodniej flance NATO w połączeniu z działaniami naszych sojuszników, z Bałtycką Linią Obrony - wymieniał.
Podkreślił, że w planach jest też zakup okrętów podwodnych. – Program Orka musi zostać sfinalizowany i zostanie sfinalizowany, bo marynarze polscy, Wojska Polskiego na to zasługują - oświadczył minister.
Przeczytaj też:
Źródło: PAP