Polscy uczniowie sprzedają krew Niemcom
Uczniowie zgorzeleckich szkół ponadgimnazjalnych masowo dorabiają sobie do kieszonkowego oddając osocze w niemieckiej stacji krwiodawstwa w Goerlitz.
Dostają od 15 do 30 euro za porcję, dlatego chętnych, zwłaszcza przed weekendami, nie brakuje.
Młodzi ludzie niszczą jednak przy tym własne zdrowie, bo jak zauważa Andrzej Weychan, dyrektor jednej ze zgorzeleckich szkół, robią to częściej, niż można i częściej, niż nakazuje rozsądek.
Dyrektor Weychan zamierza przeprowadzić wśród uczniów akcję edukacyjną, która uświadomi im wszelkie zagrożenia wynikające ze zbyt częstego oddawania osocza.
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.