Położył się na torach, bo rzucił go chłopak
23-letni Mateusz C. popełnił samobójstwo, bo popadł w depresję z powodu pracy i rozpadu związku - wynika z ustaleń śledczych. Polak rzucił się pod pociąg.
Mężczyzna przyjechał z Polski do Portsmouth w lutym ubiegłego roku. Pracował w firmie sprzątającej. Przez randkową stronę internetową poznał swojego chłopaka, Łukasza W. Ich związek rozpadł się, gdy Mateusz C. przyznał się do zdrady. Próbował naprawić swój błąd, jednak były kochanek nie zgodził się na powrót. W tydzień po tym Polak popełnił samobójstwo.
Wszystko wskazuje na to, że było ono szczegółowo zaplanowane. 18 grudnia 2010 roku mężczyzna przyjechał do Dilton Marsh i tam, niedaleko stacji kolejowej, czekał na pociąg. Gdy o godz. 22:04 nadjechał skład linii First Great Western, samobójca położył się na torach.
- Oprócz świateł pociągu, żadnych innych w pobliżu nie było - tłumaczył podczas przesłuchania motorniczy feralnego pociągu, Mark Peter. Dodał też, że jechał bardzo wolno ze względu na pokrywające trakcję liście, ale gdy na torach pojawił się Mateusz C., było już za późno na zahamowanie.
Współlokator Polaka, Sławomir S., zeznał, że chłopak - chociaż nie lubił swojej pracy - poświęcał jej wiele godzin i nie brał żadnych wolnych dni w tygodniu.
(A.C.)