Polka wydaje seksowny kalendarz we Włoszech
Laura Drzewicka, która wystąpiła w dziewiątej edycji włoskiego Big Brothera, nie dała o sobie zapomnieć i dzięki nowemu tytułowi "gieffiny", czyli dziewczyny z Grande Fratello (Wielkiego Brata), korzysta z okazji i próbuje rozwijać swoją karierę.
09.11.2009 | aktual.: 09.11.2009 14:30
Blask fleszy i zwrócone w jej kierunku kamery wcale jej nie przeszkadzają wręcz odwrotnie, Laura świetnie odnajduje się w takim towarzystwie. Sprytna dziewczyna "chwyciła chwilę" i korzysta, rzucając włoskiej prasie bulwarowej coraz ciekawsze informacje na temat własnych poczynań.
Od końca października, blond piękność z Polski, promuje swój seksowny kalendarz na 2010 rok. Zdjęcia do niego wykonał znany fotograf Stefano Bidini, a nutą przewodnią kalendarza jest luksus i oczywiście naga Laura Drzewicka. Ten kalendarz jest już trzecim w dorobku polskiej Barbie.
Kalendarz robi furorę w internecie, a zdjęcia i filmy z przygotowań nad kalendarzem Laury, wzbudzają ogromne zainteresowanie internautów. Być może między innymi dlatego, że Polka występuje w niemalże kompletnym negliżu, nie pozostawiając już nic wyobraźni.
Kalendarz pod hasłem luksusu, świetnie komponuje się z wyobrażeniami młodej Polki, która sama podczas jednego z wywiadów przyznała, że kocha luksus ponieważ dzięki niemu można sobie pozwolić na wszystko i można spełniać każdą swoją zachciankę. - Jeśli mogłabym zamienić się w obiekt będący symbolem luksusu, wybrałabym zegarek z żółtego złota, z diamentami i z różowym cyferblatem, bo szaleję na punkcie właśnie tego modelu zegarka - wyznaje Laura.
22-letnia Laura pytana w wywiadach dla stron plotkarskich o wrażenia z planu, opowiada z wielkim entuzjazmem o swoim sukcesie. Zdjęcia w negliżu, wcale jej nie krępują, wręcz odwrotnie odważne pozy i filmy z planu nad kalendarzem potwierdzają, że Laura w takiej roli odnajduje się jak przysłowiowa ryba w wodzie. Istotnie dziewczyna podkreśla, że lubi na siebie patrzeć, a ponadto uważa że ciało kobiety jest bardzo zmysłowe.
Ponadto, polska Barbie sama potwierdza, iż uczestnictwo w poprzedniej edycji Wielkiego Brata, otworzyło przed nią wiele możliwości. A zaradna dziewczyna, która w mig pojęła, że we włoskim show biznesie najważniejsza jest uroda, świetnie ten atut wykorzystuje. Określająca samą siebie "małą laleczką” Laura, zaczyna przebierać w ofertach telewizji Mediaset i jak twierdzi czeka na karierę, pieniądze i własny program. Pytana czy przyjęłaby propozycję bycia Veliną w słynnym, włoskim programie telewizyjnym, odmawia twierdząc że, "nie chce tylko kołysać biodrami i robić za przystawkę". Mówi, że może poczekać na lepsze oferty, gdzie będzie mogła wystąpić w roli prowadzącej, bo uwielbia prezentować programy rozrywkowe.
Wszystko wskazuje na to, że polska Barbie jest naprawdę zdeterminowana i tak jak już wspominała w ubiegłorocznej edycji włoskiego Big Brothera, że preferuje starszych mężczyzn z pozycją, realizuje swoje zamierzenia i na polu prywatnym. Obecnie jest związana z 55-letnim znanym włoskim dziennikarzem radiowym i prezenterem telewizyjnym - Marco Balestri.
Wygląda na to, że Laura Drzewicka świetnie odnajduje się w świecie włoskiej telewizji i kto wie, obserwując jej determinację i zapał, może już niedługo zobaczymy ją nie w negliżu z kalendarza, ale we włoskim szklanym ekranie?
Z Rzymu dla polonia.wp.pl
Monika Zakrzewska