Polka spadła z Klifów Moheru. Tragedia na zachodzie Irlandii
Tragiczny wypadek studentki z Polski podczas zwiedzania jednej z najpopularniejszych atrakcji turystycznych Irlandii. Polka runęła do ocenu z wysokości niemal 200 metrów. Przyjechała zobaczyć Klify Moheru z wycieczką autokarową.
Wypadek wydarzył się w momencie, kiedy grupa turystów znajdowała się na klifie Aill Na Searrach o wysokości 192 m. Polka wpadła do wody ok. południa, ale jej ciało udało się odnaleźć dużo później.
Do akcji poszukiwawczej zaangażowano nurków z pobliskiej jednostki marynarki wojennej oraz straż wybrzeża ze stacji w Doolin, Kilkee, Killaloe.
Polki poszukiwał też helikopter ratunkowy z Shannon - podaje irishpost.com.
Policja wyjaśniła, że Polka była studentką jednej z uczelni w Dublinie.
Nie podano, jak długo mieszkała w Irlandii.
Polka zginęła 27 września, ale irlandzkie służby poinformowały o tym dopiero teraz, przy okazji kolejnej śmierci w tej okolicy - zauważa Posat News. Ciało kobiety zauważyli pasażerowie promu z Doolin, który przepływał niedaleko słynnych klifów.
Klifami Moheru nazywany jest ośmiokilometrowy odcinek wybrzeża Oceanu Atlantyckiego w zachodniej części hrabstawa Clare. W najwyższym miejscu wapienny klif ma 214 m wysokości.
Masz newsa, zdjęcie lub film? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl