Politycy o kandydacie na szefa Agencji Wywiadu
Opinie polityków na temat kandydatury Andrzeja Ananicza na stanowiska szefa Agencji Wywiadu są podzielone. W samym rządzie są zwolennicy i przeciwnicy tej kandydatury. Przeciwna jest jej także prawica. Kandydaturę tę ogłosił w środę premier Marek Belka, a w czwartek ma ją przedstawić prezydentowi i kolegium do spraw służb specjalnych.
Minister spraw zagranicznych Włodzimierz Cimoszewicz uważa Andrzeja Ananicza za dobrego kandydata. Powiedział dziennikarzom, że premier od dłuższego czasu szukał kandydata na szefa Agencji wśród dyplomatów. Minister dodał, że środowisko to często styka się z działalnością wywiadów, a Ananicz to profesjonalny i ceniony dyplomata.
Minister obrony Jerzy Szmajdziński uznał natomiast kandydaturę Ananicza za kontrowersyjną. Powiedział, że ma on przeszłość partyjną, zatem nie może być mowy o tym, że szefem Agencji Wywiadu nie będzie polityk. Zdaniem ministra Szmajdzińskiego prawa strona sceny politycznej nie przyjmie kandydatury Ananicza, tak jak oczekuje tego premier.
Kandydatura Andrzeja Ananicza nie podoba się Prawu i Sprawiedliwości. Poseł tego klubu, członek sejmowej komisji specjalnej, Zbigniew Wasserman powiedział, że nie wpisuje się ona w obietnice premiera, że chce na szefa Agencji Wywiadu kandydata trwałego i nie do ruszenia. Dodał, że Ananicz miał swój czas w historii, a układ, w którym tkwił nie sprawdził się. Podkreślił również, że sam fakt bycia członkiem prawicy nie jest legitymacją do tego, by sprawować taką funkcję.
Konstanty Miodowicz z Platformy Obywatelskiej zwrócił uwagę, że Andrzej Ananicz, choć doskonale zorientowany w założeniach polityki zagranicznej, nie ma żadnych kwalifikacji do zajmowania się wywiadem. Według członka komisji do spraw służb specjalnych, powierzenie Ananiczowi stanowiska szefa Agencji Wywiadu może świadczyć między innymi o tym, że w SLD wyczerpał się już zasób kolegów, których kandydatura nie budziłaby zastrzeżeń.
Szef klubu parlamentarnego SLD Krzysztof Janik powiedział, że lewica miała kilku kandydatów na szefa Agencji Wywiadu, ale odmówili. Dodał, że zgłoszenie kandydatury Ananicza to dowód, iż niektóre instytucje państwowe powinny funkcjonować poza podziałami politycznymi.
Poważna kandydatura i doświadczony człowiek - tak o Andrzeju Ananiczu mówi Bogdan Lewandowski - poseł SdPl i członek sejmowej komisji do spraw służb specjalnych. Jego zdaniem jeżeli premier wysunął tę kandydaturę, to zapewne wiedział co robi.
Andrzej Ananicz jest na razie ambasadorem Polski w Turcji. Był wiceministrem spraw zagranicznych, gdy szefami dyplomacji byli Krzysztof Skubiszewski, Bronisław Geremek i Władysław Bartoszewski. W latach 1994-95 pracował w kancelarii prezydenta Lecha Wałęsy.
Sejmowa komisja do spraw służb specjalnych spotka się z Andrzejem Ananiczem w najbliższą środę.