Policyjna obława na króliki
Policja w Los Angeles zorganizowała obławę na króliki, które uciekły z prywatnej hodowli.
Donos na zwierzaki złożyli sąsiedzi hodowcy. Zwierzęta na wolności rozmnażały się w tak szybkim tempie, iż w krótkim czasie, potroiły swoje szeregi.
Biegające na swobodzie króliki niszczyły ogrody i - jak twierdzą świadkowie - doprowadzały do szału miejscowe psy.
Policja, która wkroczyła do domu hodowcy, znalazła na posesji około 350 królików. 10 z nich było martwych, a kilkadziesiąt chorych. Zwierzęta zostały przewiezione do organizacji zajmującej się ochroną praw zwierząt. (mk)