Policjant ranił nożem żonę, potem popełnił samobójstwo. Jest śledztwo
Warszawska prokuratura okręgowa wszczęła śledztwo w sprawie śmierci 42-letniego oficera policji. Mężczyzna w poniedziałek zranił nożem 37-letnią żonę, potem zabarykadował się w mieszkaniu i zastrzelił się, zanim do mieszkania wkroczyli antyterroryści.
- W poniedziałek przesłuchani zostali sąsiedzi oraz przeprowadzono oględziny - powiedziała rzeczniczka Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga, prok. Renata Mazur.
Rzeczniczka poinformowała, że sekcja zwłok 42-latka zaplanowana jest na środę. Rozpocznie się nad ranem w warszawskim zakładzie medycyny sądowej.
Także na środę zaplanowane jest przesłuchanie żony policjanta. Z informacji, którą śledczy otrzymali ze szpitala wynika, że kobieta w dalszym ciągu przebywa na OIOM-ie. Jej stan jest stabilny.
Do tragedii doszło w poniedziałek w mieszkaniu przy ul. Jagiellońskiej na Pradze Północ. Ok. godz. 10 w trakcie kłótni z żoną mężczyzna zaatakował ją nożem, ciężko raniąc w plecy i klatkę piersiową. Kobieta trafiła do szpitala, gdzie przeszła operację.
Funkcjonariusze Biura Operacji Antyterrorystycznych KGP, którzy przybyli na miejsce, zabezpieczyli klatkę schodową i teren wokół bloku. Przez kilka godzin policyjni negocjatorzy próbowali nawiązać kontakt z mężczyzną. Ok. godz. 13 antyterroryści siłowo weszli do mieszania. Jak później poinformowała KSP, policjanci znaleźli tam zwłoki 42-latka. Mężczyzna zastrzelił się z pistoletu służbowego.
Według lekarzy zgon nastąpił kilka godzin przed interwencją antyterrorystów. - Ze wstępnych ustaleń wynika, że mężczyzna popełnił samobójstwo zaraz po awanturze z żoną - powiedział rzecznik komendanta stołecznego policji asp. Mariusz Mrozek.
42-letni podkomisarz służył w Komendzie Stołecznej Policji od 19 lat. Od 11 lat pracował w pionie kryminalnym, przez ostatnie sześć lat zajmował się głównie poszukiwaniami przestępców. Miał dwoje dzieci. Rodzina mężczyzny została objęta opieką policyjnych psychologów.