Policjant popełnił samobójstwo w mieszkaniu na warszawskiej Pradze
- Nie żyje 42-letni podkomisarz policji, który na warszawskiej Pradze Północ zranił nożem 37-letnią żonę, a potem zabarykadował się w mieszkaniu. Mężczyzna zastrzelił się, zanim do mieszkania wkroczyli antyterroryści. Sprawę bada prokuratura.
Do tragedii doszło w mieszkaniu przy ul. Jagiellońskiej. Ok. godz. 10 w trakcie kłótni z żoną mężczyzna zaatakował ją nożem, ciężko raniąc ją w plecy i klatkę piersiową. Kobieta trafiła do szpitala, gdzie przeszła operację; jej życiu nie zagraża już niebezpieczeństwo.
Na miejsce przybyli policjanci oraz funkcjonariusze Biura Operacji Antyterrorystycznych KGP, którzy zabezpieczyli teren wokół bloku i klatkę schodową, a także negocjatorzy, którzy przez kilka godzin próbowali nawiązać kontakt z mężczyzną.
Antyterroryści, którzy wkroczyli do mieszania ok. godz. 13, użyli m.in. granatów hukowych. - Okazało się, że mężczyzna targnął się na swoje życie. Kiedy policjanci wkroczyli do mieszania, na pomoc było już za późno. Zastrzelił się. Miał broń służbową - powiedział dziennikarzom rzecznik komendanta stołecznego policji asp. Mariusz Mrozek.
Dodał, że z ustaleń lekarzy wynika, że zgon nastąpił kilka godzin przed interwencją policyjnych antyterrorystów. - Ze wstępnych ustaleń wynika, że mężczyzna popełnił samobójstwo zaraz po awanturze z żoną - powiedział Mrozek.
Akcję przeprowadzili funkcjonariusze Biura Operacji Antyterrorystycznych KGP. Decyzje co do działań antyterrorystów zapadają w sztabie, który powołuje i kieruje jego pracami komendant wojewódzki lub jego zastępca. On dowodzi całą akcją i podejmuje ostateczne decyzje na podstawie informacji, które napływają do sztabu.
Rzecznik KSP wyjaśnił, że antyterroryści nie wkroczyli od razu do mieszkania, ponieważ policyjni negocjatorzy próbowali nawiązać kontakt z mężczyzną. - Musieliśmy przez ten czas ustalić, czy w mieszkaniu nie ma dzieci i czy mężczyzna nie posiada dodatkowej broni - powiedział rzecznik KSP.
- Będziemy wyjaśniać, w jaki sposób doszło do tego zdarzenia, jakie były jego początki i co było przyczyną zachowania mężczyzny. Zabezpieczymy to mieszkanie. Będziemy starali się odtworzyć to, co się tu działo - zapowiedział Mrozek.
Postępowanie w tej sprawie poprowadzi Prokuratura Okręgowa Warszawa-Praga. - Na miejscu jest prokurator, który przeprowadza oględziny. Czekamy na informację, kiedy będzie można przesłuchać żonę tego mężczyzny - powiedziała rzeczniczka Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga, prok. Renata Mazur.
42-letni podkomisarz służył w Komendzie Stołecznej Policji od 19 lat - w pionie kryminalnym. Miał dwoje dzieci. - Rodzina mężczyzny została objęta opieką policyjnych psychologów. Dla tych dzieci i dla rodziny, która przyjeżdża do Warszawy, żeby się nimi zaopiekować, zapewniliśmy kwatery po to, żeby nie musiały one wracać do tego mieszkania. Jesteśmy z nimi w stałym kontakcie - powiedział rzecznik KSP.
Jednym z etapów rekrutacji do służby w policji jest test psychologiczny przeprowadzany przez lekarza specjalistę. W jego trakcie sprawdzane są m.in. zdolności intelektualne, zachowania społeczne, postawa w pracy. Rzecznik komendanta głównego policji insp. Mariusz Sokołowski poinformował, że w trakcie służby funkcjonariusze nie przechodzą okresowych badań psychologicznych. - Są okresowe badania zdrowotne. Badania psychologiczne przeprowadza się wtedy, kiedy przełożeni zobaczą, że coś jest nie tak, że coś się dzieje, albo kiedy sami policjanci o to proszą - powiedział Sokołowski.